Nieodpowiedzialne, skandaliczne wypowiedzi. O tyle bulwersujące, że oparte na nieprawdzie, na kłamliwych pomówieniach – tak prezydent Krzysztof Żuk komentuje artykuł w pierwszym numerze Biuletynu klubu PiS w lubelskiej Radzie Miasta.
– Wielu radnych PO i Wspólnego Lublina wydaje się nie dostrzegać podwyżek czynszów, wody i ścieków, ciepła, biletów ZTM, opłaty za wywóz śmieci ani wprowadzenia Strefy Płatnego Parkowania – czytamy w artykule. – Być może rozwiązanie tej zagadki kryje się tam, skąd czerpią dochody. I szybko okaże się, że wielu z nich żyje na garnuszku miejskich spółek komunalnych, których właścicielem jest... prezydent Lublina, który te podwyżki funduje mieszkańcom.
W poniedziałek do tekstu odniósł się prezydent. – Pojawia się tam nazwisko radnego Marka Jakubowskiego, którego bardzo cenię – podkreślił Krzysztof Żuk. – Tyle, że pan Jakubowski został zatrudniony w MPWiK za czasów, kiedy prezydentem był Andrzej Pruszkowski (z PiS – red.). To samo dotyczy Zbigniewa Targońskiego i Piotra Kutego, doświadczonych radnych i dobrych pracowników LPEC. Coś się PiS pomyliło…
W tekście czytamy również o radnym Krzysztofie Siczku: – Prezydent dba też o najbliższą rodzinę przewodniczącego, zatrudniając na stanowisku dyrektora szkoły jego siostrę, a w MPWiK żonę.
– Żona pracuje w MPWiK od 2005 r., a siostra była dyrektorką jednej szkoły od 2001 r., a jest dyrektorką innej od 2004 r. Zresztą oba stanowiska objęła w drodze konkursu. Prezydentem był wtedy pan Pruszkowski – przypomina Żuk. – Czy PiS musi kłamać, żeby przekonywać do istnienia swojego ugrupowania?
– Prawo i Sprawiedliwość nie kłamie i nie musi przekonywać do swojego istnienia. Podkreślamy to swoim działaniem, projektami, inicjatywami – odpowiada Sylwester Tułajew, przewodniczący klubu radnych PiS w Lublinie.
– Ale radnych, o których czytamy w biuletynie, zatrudniał prezydent Pruszkowski…
– Mówimy o tym, co jest w chwili obecnej, o stanie faktycznym – podkreśla Tułajew. – Pokazujemy obraz pracy w Radzie Miasta. Poza PiS nie ma radnych, którzy mogliby zaprotestować np. przeciw podwyżkom. Radni w jakiś sposób uzależnieni od prezydenta, od miejskich spółek, nie głosują w interesie miasta i mieszkańców.