W Ratuszu powstaje spis zasad, według których budowane mają być w Lublinie nowe ścieżki rowerowe. Bazować ma na rozwiązaniach krakowskich: bezpieczne skrzyżowania, brak dużych stromizn i ostrych zakrętów. Dokument powstanie najpóźniej w grudniu.
Zasady będą mocno inspirowane tymi, które obowiązują już w Krakowie.
W stolicy Małopolski nie wolno budować już ścieżek, które nagle skręcają pod kątem prostym. Jadący nimi rowerzyści muszą mieć zapewnioną widoczność na odległość minimum 70 metrów. Ścieżka nie może mieć mniej, niż 2,5 m szerokości. Trasy muszą być zaprojektowane tak, by cykliści jadący z prędkością 30 km/h mogli bezpiecznie się minąć bez konieczności zwalniania. Światła na skrzyżowaniach nie mogą być dostosowywane tylko do potrzeb kierowców. A nachylenie ścieżki nie może być większe, niż 5 proc.
– Chodzi też o szczegółowe oznakowanie wjazdów na ścieżki na skrzyżowaniach, żeby nie następowała kolizja z ruchem pieszych i samochodów – wyjaśnia Kipta. – Teraz skrzyżowania często nie zapewniają płynności ruchu i zmuszają do schodzenia z rowerów. To wszystko składa się z wielu drobnych szczegółów, jak choćby takiego, że jeśli przy ścieżce jest barierka, to żeby była na tyle daleko, by rowerzyści nie zaczepiali o nią kierownicą – dodaje.
Nie wiadomo za to, czy uda się rozwiązać jeden z ważniejszych problemów dręczących lubelskich cyklistów, czyli problem nawierzchni. – Lublin powinien zrezygnować z kostki brukowej i przejść na asfalt lub asfaltobeton. Niestety u nas cały czas kładziona jest kostka, bo tak jest łatwiej, ale nie lepiej – mówi Michał Wolny z Porozumienia Rowerowego.
Inne miasta zaczynają zauważać, że kostka uprzykrza jazdę rowerzystom. Lublin nie wie, czy asfalt uznać za standard. – Nie ma u nas odpowiednich urządzeń do układania asfaltu. Te do jezdni są przystosowane do pasów o szerokości 3,5 m, a to za dużo na ścieżkę – wyjaśnia Kipta. – Przecież w czasach, gdy firmy zdobywają zlecenia poprzez przetargi nie jest to żadnym problemem. Wystartują ci, którzy takie maszyny mają – dziwi się Wolny.
Lista standardów ma być gotowa jeszcze w tym roku. Rowerzyści chcą też powołania specjalnej rady społecznej, która opiniowałaby proponowane projekty tras dla jednośladów.