Sanepid zamknął gabinet kosmetyczny „Anna” przy ul. Juranda. Kontrolerzy ocenili stan jako drastycznie zły. Właściciel odmówił przyjęcia mandatu. Sprawa trafi do prokuratury.
Stwierdziliśmy też, że kosmetyczki wielokrotnie stosowały jednorazowe patyczki kosmetyczne. Gąbki, używane przy robieniu pedicure były odrażająco brudne – wymienia Barbara – Wojtanowicz. Okazało się też, że stosowane w gabinecie lakiery były przeterminowane.
Kontrolerzy jeszcze tego samego dnia wydali decyzję o natychmiastowym zamknięciu gabinetu. Wypisał też mandat w wysokości 500 zł. Właściciel lokalu odmówił jednak przyjęcia mandatu. Dlatego pracownicy PSSE powiadomią prokuraturę.
Od kwietnia sanepid skontrolował blisko 60 gabinetów kosmetycznych i salonów fryzjerskich w Lublinie i na terenie powiatu. – Wydaliśmy 7 decyzji o natychmiastowym zamknięciu lokali. To sporo. Zwłaszcza, że stan sanitarny salonów piękności pozostawia wiele do życzenia. Ich właściciele nie przestrzegają podstawowych zasad higieny, takich jak dezynfekcja czy sterylizacja przyrządów kosmetycznych. Narażają w ten sposób swoich klientów na zakażenie poważnymi chorobami, w tym wirusowym zapaleniem wątroby typu B, C, czy wirusem HIV – kwituje Barbara Sawa – Wojtanowicz.