W Sądzie Rejonowym w Zamościu toczy się sprawa przeciwko Barbarze Kurzawskiej-Jańczuk, która od kilku tygodni zbiera podpisy pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum w sprawie odwołania burmistrza Zwierzyńca. Sprawę skierował do sądu właśnie burmistrz.
W akcie oskarżenia znalazło się pomawianie o fałszowanie dokumentów gminy, przyjmowanie korzyści majątkowych za załatwianie spraw, a także nielegalne i niezgodne z prawem wydzierżawienie nieruchomości gminy. A także podawanie nieprawdziwych i zniesławiających informacji
do środków masowego przekazu. Czyny te zagrożone są karą nawet do dwóch lat więzienia. Mimo to rozprawa pojednawcza, która odbyła się w ubiegłym tygodniu, nie przyniosła rozstrzygnięć.
- Myślę, że pan Skiba sam sobie ukręcił bat tym pozwem. Podałam na świadków wszystkich radnych, którzy byli na sesji, z której protokół został później sfałszowany - twierdzi B. Kurzawska-Jańczuk.
Na sesji omawiana była kwestia dzierżawy placu, o którą starała się pozwana. Burmistrz odmówił
dzierżawy. Reakcją stała się m.in. głodówka B.
Kurzawskiej-Jańczuk, o której pisaliśmy we wrześniu. Termin następnej rozprawy ustalono
na 20 listopada.