Lubelska prokuratura oskarżyła Jacka Sz., byłego ministra w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, o wyłudzenie 17 tys. zł. Umorzyła natomiast sprawę dotyczącą pobierania przez niego dopłat unijnych z tytułu uprawiania ziemi.
Ten wątek śledztwa został umorzony. Z przepisów obowiązujących do 2007 roku nie wynikało komu należą się dopłaty – właścicielowi ziemi czy też dzierżawcy.
Jacek S. stanie jednak przed sądem. Prokuratura oskarżyła go wraz ze wspólnikiem o wyłudzenie 17 tys. zł z tytułu bezprawnie pobranych bonów na olej paliwowy. Mężczyźni składali w Urzędzie Gminy oświadczenia, że prowadzą działalność rolniczą dzięki czemu dostali pięć bonów na zakup paliwa po ponad 3,4 tys. zł każdy.
Na ławie oskarżonych zasiądzie też Elżbieta, żona Jacka Sz. Wraz z Tomaszem B. otrzymała kredyt z BGŻ. Potem, jak twierdzi prokuratura, nie zawiadomili banku, że produkcja rolna nie została podjęta. A taka wiadomość mogłaby mieć wpływ na wstrzymanie dopłat do odsetek.
Oskarżeni nie przyznali się do stawianych zarzutów. Tuż po ich postawieniu Jacek S. tłumaczył nam, że prowadził działalność rolniczą a rolnika wynajmował do robót polowych.