Kolejny blok mieszkalny może powstać w ścisłym centrum Lublina. Chodzi o teren u zbiegu ul. Ewangelickiej i Karskiego. Na wniosek inwestora w Urzędzie Miasta powstają już „wuzetki”, czyli decyzje określające warunki zabudowy nieruchomości.
Nowa zabudowa miałaby być kontynuacją tej, która powstanie w miejscu rozebranych budynków w rejonie ul. Jasnej i Wieniawskiej. Na opróżnionym z budynków terenie trwają już budowy trzech obiektów. Dwa z nich (wznoszone przez koncern Mota Engil) staną w miejscu baraków przy Jasnej. Trzeci (budowany przez dewelopera Tomasza Księżopolskiego) rośnie tu, gdzie był sklep Biedronka. Właśnie obok niego, wzdłuż ul. Karskiego, miałby się pojawić kolejny budynek, dla którego inwestor stara się o „wuzetki”, czyli decyzje ustalające warunki zabudowy.
W Urzędzie Miasta toczą się dwa postępowania w sprawie „wuzetek” dla tej nieruchomości. W obu przypadkach mowa jest o „budowie budynku wielofunkcyjnego mieszkalno-usługowego z dopuszczeniem funkcji hotelowej oraz przebudowie i rozbudowie budynku mieszkalnego wielorodzinnego z usługami w parterze”.
– Wnioskowane przez inwestora parametry to zabudowa o 5, 6 i 9 kondygnacjach, o wysokości od 15,5 do 27,5 m – informuje Joanna Stryczewska z biura prasowego Ratusza. – Wskazana we wniosku szerokość elewacji frontowej wynosi 73 metry, a powierzchnia zabudowy to 1600 mkw. Te wielkości są takie same dla obydwu postępowań.
Czy właśnie taka zabudowa powstanie przy ul. Ewangelickiej? Ratusz tego jeszcze nie przesądza.
– Dopiero prawomocne decyzje administracyjne, oparte na analizie urbanistycznej, ustalą warunki i parametry wiążące dla przyszłej inwestycji – zastrzega Stryczewska. A decyzji, choćby nieprawomocnych, na razie nie ma. – Postępowania są na etapie uzgodnień.
Wspomniane uzgodnienia prowadzone są także z miejskim konserwatorem zabytków, Hubertem Mącikiem.
– Z mojego punktu widzenia podstawową sprawą jest zachowanie półokrągłego budynku na rogu ul. Ewangelickiej – mówi Mącik. – Linia zabudowy powinna być poprowadzona tak, że półokrągły budynek zostanie, zaś pomiędzy nim a nowym obiektem zostanie wytworzony placyk. Wysokość nowego obiektu miałaby się schodkowo wznosić od gzymsu tego budynku aż do wysokości, jaką ma osiągnąć zabudowa wznoszona już w rejonie ul. Wieniawskiej i Jasnej.
Kilka lat temu ten sam inwestor prosił o „wuzetkę” przewidującą rozbiórkę charakterystycznego, półokrągłego budynku. Miejski konserwator zabytków nie zgodził się na jego zburzenie, inwestor odwołał się do ministra kultury, ale także minister zgodził się z konserwatorem, że budynek powinien być zachowany.
– Jest to obiekt historyczny – tłumaczy Mącik. – Zestawienie tych brył jest bardzo umiejętne i charakterystyczne dla końca lat 30., czyli epoki, w której powstawał. Obiekt bardzo dobrze domyka od strony północnej wytworzoną wcześniej pierzeję ul. Ewangelickiej.