W sobotę sąd aresztował Karinę B. i jej przyjaciela Pawła G. Są podejrzani o próbę zamordowania byłego męża kobiety.
30-letnia Karina B. latem rozwiodła się z mężem Krzysztofem. Spotykała się z jego dawnym przyjacielem Pawłem G. Dramat rozegrał się w środę. Rano na policję zgłosił się zakrwawiony Krzysztof B. Twierdził, że była żona i jego znajomy zastawali na niego pułapkę.
Tego dnia mężczyzna wyszedł ze swojego mieszkania w centrum Lublina. Jak zwykle podążał do pracy. - Podjechał do niego samochodem Paweł G. - mówi Janusz Wójtowicz z Komendy Wojewódzkiej Policji. - Zaproponował mu podwiezienie do pracy.
Krzysztof B., nie podejrzewając niczego złego, zajął miejsce obok kierowcy. Rozmawiali o jego byłej żonie. Nagle ktoś kilka razy uderzył go młotkiem w głowę. Napastniczką okazała się ukryta za fotelem kierowcy Karina B. Auto zatrzymało się. Wówczas Krzysztof B. zdołał uciec. Zawiadomił policję. W szpitalu okazało się, że odniósł jedynie powierzchowne obrażenia głowy.
Karina B. i Paweł G. zostali zatrzymani jeszcze w środę. Policjanci początkowo zakładali, że mają do czynienia z pobiciem niebezpiecznym narzędziem. Zmienili zdanie po przeszukaniu mieszkania jednego z podejrzanych.
- Mamy dowody, które świadczą, że para szczegółowo zaplanowała zabójstwo Krzysztofa B. - dodaje Wójtowicz. - Przygotowali przedmioty służące do dokonania zbrodni, zapakowania zwłok i ich ukrycia. A po nieudanej próbie zabójstwa zacierali ślady.
Obydwoje usłyszeli zarzut usiłowania zabójstwa. Grozi im dożywocie.
Dariusz Jędryszka