Na koniec sierpnia zaplanowano pomiar hałasu przy zakładzie kamieniarskim spędzającym sen z powiek sąsiadom. Kontrola ma wykazać, czy zakład działa za głośno, ale nie odbędzie się z zaskoczenia. Urząd tłumaczy, że nie może działać bez zapowiedzi.
– To tak, jakby zatrzymał pana policjant i powiedział, żeby przejechał pan jeszcze raz, bo on musi zmierzyć pana prędkość. Tak się niczego nie skontroluje – w ten sposób jeden z sąsiadów zakładu kamieniarskiego przy Głuskiej 254 opisywał nam w lutym dotychczasowe pomiary hałasu, a było ich już wiele. – Jak przyjeżdża kontrola, pracują tylko piły, a inne urządzenia są wtedy wyłączone.
Mieszkańcy od dawna walczą o uciszenie zakładu. Uskarżają się na uciążliwy hałas dobiegający z urządzeń, głównie tych do cięcia kamiennych bloków. Mówią, że hałas nie pozwala im normalnie korzystać z posesji, powoduje rozdrażnienie oraz bóle głowy.
Przez kilka lat mieszkańcy zdołali wywalczyć tylko tyle, że w 2016 roku Urząd Miasta wydał decyzję ustalającą maksymalny poziom hałasu, który może emitować zakład kamieniarski. To 55 decybeli w dzień i 45 dB w nocy, ale urzędnikom trudno to egzekwować. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska tłumaczy, że nie może prowadzić pomiarów bez zastrzeżenia.
Na przekroczenia dopuszczalnego poziomu hałasu mogą wskazywać pomiary przeprowadzone przez Straż Miejską, która była wezwana do zakłócenia tzw. ciszy nocnej. Urządzenia wskazały od 60,8 do 66 decybeli, ale wyniki tych pomiarów nie mogą być dowodem dla sądu, bo nie pochodzą z akredytowanego laboratorium do mierzenia hałasu w środowisku.
Urząd Miasta próbował pomóc sąsiadom, wydając decyzję ograniczającą czas pracy urządzeń tnących kamień do godzin 8-16 w dni powszednie oraz nakazującą „zwiększenie izolacyjności akustycznej ścian”. Decyzja została jednak uchylona przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze, które poleciło urzędnikom ponowne rozpatrzenie sprawy.
To właśnie w ramach „ponownego rozpatrywania sprawy” przeprowadzone mają być kolejne pomiary hałasu emitowanego przez zakład. Tym razem badanie zleca Urząd Miasta, który wynajął do tego akredytowane laboratorium.
– Postępowanie wymaga przeprowadzenia czynności dowodowych, które mają na celu potwierdzenie lub wykluczenie przekraczania norm hałasu. W tym celu wykonane zostaną pomiary – potwierdza nam Anna Czerwonka z biura prasowego w lubelskim Ratuszu.
Urząd Miasta publicznie ogłosił daty pomiarów: 24, 25, 26, 29, 30 i 31 sierpnia. Badania mają być prowadzone w dzień i w nocy. Przy ustalaniu dokładnych godzin ma być uwzględniana pogoda, która ma wpływ na prawidłowość pomiarów.
Dlaczego kontrola nie odbędzie się z zaskoczenia?
Ratusz tłumaczy, że takie są przepisy.
– Obowiązek zawiadomienia stron postępowania, w tym właściciela zakładu, wynika z art. 79 Kodeksu postępowania administracyjnego – wyjaśnia Czerwonka. – Zgodnie z tym przepisem „Strona powinna być zawiadomiona o miejscu i terminie przeprowadzenia dowodu ze świadków, biegłych lub oględzin przynajmniej na siedem dni przed terminem. Strona ma prawo brać udział w przeprowadzeniu dowodu, może zadawać pytania świadkom, biegłym i stronom oraz składać wyjaśnienia”.