Wczoraj się okazało, że prezydent Wasilewski nie wie, ile zapłacimy za tor motocrossowy.
Tor w Elizówce ma powstać do 14 września, kiedy to kierowany przez Piotra Więckowskiego, miejskiego radnego PiS, Klub Motorowy Cross chce zorganizować tam zawody. Grunt już jest, ale nie ma jeszcze pozwolenia na budowę.
- Mam nadzieję, że zmieścimy się w czasie - mówi Adam Wasilewski, prezydent Lublina.
Prawie 3,5 ha ziemi w Elizówce Ratusz wydzierżawił od prowadzącej giełdę spółki Lubelski Rynek Hurtowy. Umowa jest trzyletnia, a miasto ma płacić giełdzie 1250 zł czynszu miesięcznie i pokryć koszty inwestycji. - Budowę toru będzie finansować w części miasto - oświadcza Wasilewski. I dodaje, że część kosztów ma pokryć klub... z otrzymanej od miasta dotacji.
Nie wiadomo, kto ma administrować torem. - To może być miasto, albo klub - mówi Wasilewski. Tymczasem prawo nie pozwala radnym zarządzać działalnością gospodarczą prowadzoną z wykorzystaniem mienia komunalnego. Pytany, czy prawnicy Ratusza badali, czy klub Więckowskiego może administrować dzierżawioną przez miasto ziemią, Wasilewski mówi: Nie wiem, jestem dopiero trzeci dzień po urlopie.
Po południu rzecznik Ratusza, Iwona Blajerska dosyła mailem szczegóły: miasto ma na budowę 200 tys. zł, a rzeczywisty koszt będzie znany po opracowaniu projektu technicznego i kosztorysu budowlanego. Tymczasem... projekt już jest i został załączony do wniosku, który giełda złożyła w starostwie. Jak twierdzi Blajerska, inwestorem ma być miasto. Nie informuje za to, kto zostanie wskazany jako zarządca toru.