Rozmowa z Michałem Draganem z firmy TABO Polska.
Mieszkańcy dwóch podlubelskich gmin – Głuska i Czerniejowa – protestują przeciwko budowie spopielarni zwłok na terenie tych miejscowości. W piątek w Głusku doszło też do demonstracji. O tym, jak działa piec kremacyjny, jakie substancje powstają przy spalaniu zwłok rozmawiamy z przedstawicielem firmy TABO Polska, która dystrybuuje piece do spopielania.
• Jak działa piec kremacyjny?
– Dzisiaj na polskim rynku są piece kilku producentów. Nie są to urządzenia zestandaryzowane, jak np. samochód, o którym łatwo powiedzieć, jak jeździ. Nasz producent to firma szwedzka, ale piece, które sprzedajemy w Polsce, nie mogłyby być w identycznej konfiguracji zainstalowane np. w Szwecji ze względu na różne wymogi prawne. Polskie wymogi są dość liberalne. Standardowo kremacja przeprowadzana jest w trumnie, która wprowadzana jest do pieca. Jego drzwi zamykają się i rozpoczyna się kremacja. Jej przebieg zależy od urządzenia. Są takie piece, które są nagrzane do odpowiedniej temperatury, a gdy wprowadzi się do nich ciało, palniki nie muszą już pracować. Ciało nie ma wtedy kontaktu z płomieniem z palnika. Są też piece, które nagrzewane są bardzo krótko, później wprowadza się ciało i uruchamiane są palniki, które mogą pracować nawet przez cały czas kremacji.
• Jak długo trwa kremacja?
– Od kilkudziesięciu minut do czterech-pięciu godzin. To zależy od pieca. Później prochy wygarniane są albo przez drzwi, którymi była wprowadzana trumna, przez tylne drzwiczki lub też automatycznie. Prochy mogą być później przesypane do urządzenia, które rozdrabnia je na jednolity pył. Następnie w urnie wydawane są rodzinie.
• Co wydostaje się do atmosfery?
– To zależy od pieca. Jeśli kremacja odbywa się w nagrzanym piecu, to automatycznie z całego procesu odpadają wszystkie emisje związane ze spalaniem paliwa. Nawet jeśli paliwem jest gaz ziemny, to zawiera on jakąś ilość m.in. siarki. Jeżeli takie palniki pracują przez pięć godzin, to potrafią wygenerować olbrzymie ilości spalin. Są też krematoria, w których paliwem nie jest gaz, ale olej.
Są też pochodne spalania drewna i ubrania. W Polsce ludzie generalnie spopielani są w ubraniu, za granicą jest inaczej, np. w Skandynawii kremacje prowadzone są w całunach. W Polsce zdarza się, że spalane są poliestrowe garnitury i gumowe buty. Najprostsza konstrukcja jest taka, że mamy piec i od razu z jego sklepienia wychodzi komin, a wszystkie spaliny z ubrań i butów idą prosto do atmosfery. Jeśli piec ma jeszcze kanał spalinowy, to w tym kanale możliwe jest dopalenie spalin lub ich redukcja m.in. za pomocą odpowiednich reakcji fizycznych, chemicznych lub filtrów.
Pozostałe substancje pochodzą ze spalania ciała ludzkiego i nie są szkodliwe. Są natomiast substancje, które można do ciała wprowadzić w ciągu życia, a które spowodują, że ta emisja zanieczyszczeń będzie szkodliwa. To np. stosowane kiedyś amalgamatowe wypełnienia zębów. Jeśli człowiek z takimi zębami zostanie spalony, to należy się spodziewać, że w spalinach pojawią się tlenki rtęci, które uchodzą za substancje bardzo niebezpieczne.