Jak wyplątać się z wynajmu budynku u zbiegu Al. Racławickich i ul. Lipowej? Obowiązująca umowa jest dla miasta niekorzystna.
Astoria ma blisko 2,5 tys. mkw powierzchni i leży w samym sercu miasta. Przez skrzyżowanie Racławickich i Lipowej każdego dnia przewijają się dziesiątki tysięcy lublinian. To dobry punkt dla handlowców.
Budynek jest własnością miasta. Ale od szesnastu lat wynajmuje go spółka Multico. Sieciowe restauracje KFC i Pizza Hut są jedynie podnajemcami i swój czynsz wpłacają nie do kasy miasta, ale na konto Multico.
Ratusz twierdzi, że umowa zawarta ze spółką na 25 lat jest dla miasta niekorzystna. - Nasz miesięczny przychód netto z czynszu dzierżawnego to kwota 31 350 zł pomniejszona o 5 proc. z tytułu kosztów administracyjnych - wyjaśnia Andrzej Wojewódzki, dyrektor Wydziału Gospodarowania Mieniem.
- Taka umowa została zawarta i my się z niej wywiązujemy - mówi Adam Świetlicki vel Węgorek ze spółki Multico. - W 1992 roku miasto nie wiedziało, co zrobić z tym budynkiem, a my byliśmy jedyną firmą, która chciała wziąć cały obiekt.
Miasto zastanawia się teraz, co z tym fantem zrobić. Prezydent chce, by radni przegłosowali dziś uchwałę zezwalającą mu na sprzedaż budynku. Ale w tym przypadku spółka będzie mogła skorzystać z prawa pierwokupu nieruchomości.
Multico nie ukrywa, że chce przejąć budynek. - Z propozycją jego zakupienia występowaliśmy już kilka razy - przyznaje Węgorek. Gdyby z różnych przyczyn, choćby nawet zbyt wysokiej ceny, spółka nie kupiła Astorii, to i tak będzie jej przysługiwać zwrot kwoty, którą budynek zyskał na wartości dzięki inwestycjom poczynionym przez spółkę.
We wtorek przeciw sprzedaży opowiedziała się Komisja Budżetowo-Ekonomiczna Rady Miasta. - Najpierw powinniśmy sprawdzić, jakie są koszty, ustalić scenariusz, a potem go zrealizować. A nie zakładać sobie pętlę na szyję na zasadzie "zobaczymy, co wyjdzie” - tłumaczył Stanisław Podgórski, radny PO.
Radni z komisji mają inną propozycję. - Pierwszym krokiem powinno być rozwiązanie umowy z Multico - mówi Monika Wac, radna SdPl. - Żenująco niski czynsz też jest argumentem - Zdzisław Drozd, radny PiS. Ale i w tym przypadku Multuico może od razu wystąpić do miasta o zwrot zainwestowanych pieniędzy, które podniosły wartość Astorii.
Prezydent chce, by radni mimo wszystko dali mu zgodę na sprzedaż gmachu. - Bo wcale nie zamyka to drogi do negocjowania nowych stawek - mówi Wojewódzki. Głosowanie w tej sprawie - w porządku obrad dzisiejszej sesji Rady Miasta.