W przyszłym tygodniu powinna być wybrana firma, której Ratusz powierzy akcję wywożenia lisów poza Lublin. Taka operacja miałaby się odbyć w lutym i marcu.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Urząd Miasta chce opłacić ludzi, którzy będą zwabiali zwierzęta do klatek bez wyjścia, następnie podawali im środek nasenny i tak obezwładnione lisy wywozili poza miasto. Wszystko ma się odbyć tak, by zwierzętom nie stała się krzywda. Młode mają być wywożone razem z matkami.
Jako powód zorganizowania takiej akcji miasto wskazuje liczne skargi od mieszkańców zaniepokojonych widokiem zwierząt coraz śmielej buszujących po osiedlach. Według szacunków w mieście jest około 30 lisich rodzin, zwierzęta widywane są nawet w tak śródmiejskich obszarach, jak np. Wieniawa.
Początkowo Ratusz planował, że akcja wywożenia lisów potrwa trzy miesiące, począwszy od stycznia. Ale na pierwsze ogłoszenie odpowiedziała tylko jedna firma, a urzędnicy uznali, że mają za mały wybór i postanowili jeszcze raz rozpocząć poszukiwania. Na oferty czekali do poniedziałku włącznie.
Przy drugim podejściu odpowiedziały dwie firmy gotowe podjąć się zadania. Jedna z nich to Lubelskie Centrum Małych Zwierząt, a druga to gabinet weterynaryjny Ostoja. – Po wstępnej analizie złożonych dokumentów okazało się, że jednego z oferentów trzeba poprosić o wyjaśnienia – informuje Olga Mazurek z Urzędu Miasta.
Teraz Ratusz zakłada, że akcja odławiania lisów potrwa nie trzy, ale tylko dwa miesiące.