Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej odstąpiło od umowy z polsko-czeskim konsorcjum firm Block i JP Contracting, które było odpowiedzialne za rozbudowę szpitala i chce, żeby wykonawca zapłacił karę w związku z tym, że inwestycja nie została dokończona.
Chodzi o 10 proc. wartości całego kontraktu, czyli ok. 19 mln zł. – Do dzisiaj wykonawca ma czas na zapłacenie tej kwoty. Dalsze nasze działania będziemy na bieżąco konsultować z prawnikami – mówi Maciej Kondratowicz-Kucewicz, p.o. dyrektora COZL.
– Uznajemy to odstąpienie za nieskuteczne, bo nie ma już żadnej umowy w związku tym, że my odstąpiliśmy od niej pod koniec października. Nie ma więc podstaw do tego, żebyśmy płacili karę – komentuje Jarosław Popiołek, prezes JP Contracting i dodaje: Nie widzę innej możliwości, jak zakończyć tę sprawę w sądzie.
Na placu budowy zaczęła się już inwentaryzacja, dzięki której będzie wiadomo, jakie prace zostały już zrealizowane i co jeszcze jest do zrobienia. Trwają także roboty zabezpieczające. – Powinniśmy je wycenić pod koniec przyszłego tygodnia – mówi Grzegorz Bierzyński, prezes spółki Block.
– O tym, kto zapłaci za roboty zabezpieczające, zdecyduje najprawdopodobniej sąd – mówi Kondratowicz-Kucewicz.