![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2015/2015-02/20150210-lublin-150209621_9a915.jpeg)
Marszałek województwa nie zamierza interweniować w sprawie zawarcia umowy na dostawę sprzętu do Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej. Jak pisaliśmy w poniedziałek, jedna z firm uczestniczących w przetargu zamierza skierować sprawę do sądu, zarzucając COZL zmanipulowanie przetargu.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Druga z firm wniosła sprzeciw do Krajowej Izby Odwoławczej, jednak odwołanie zostało odrzucone. Dräger zapowiedział złożenie zaskarżenia w tej sprawie do Sądu Okręgowego w Lublinie.
Wczoraj marszałek spotkał się z dyrekcją centrum. - Skarga tej firmy wydaje się bezzasadna. Oferowany przez nią sprzęt nie spełnia wymogów określonych w specyfikacji i jego zakup mógłby zagrażać życiu pacjentów - tłumaczy Sławomir Sosnowski. - Nie mam mocy, żeby przeciwdziałać podpisaniu umowy, zwłaszcza w kontekście decyzji wydanej przez Krajową Izbę Odwoławczą - dodaje marszałek.
Tymczasem jak poinformował nas Rafał Janiszewski, rzecznik prasowy COZL, umowa z firmą Maquet Polska została już podpisana.
Jak twierdzą przedstawiciele firmy Dräger w pismach do marszałka i dyrekcji COZL, ich oferta została "pod fikcyjnym pretekstem niespełnienia jednego z warunków przetargu”, choć sprzęt spełniał go "z zapasem”. Podkreślają też, że zaoferowali najniższą cenę - 3 mln 390 tys. zł, podczas gdy zwycięzca za swoją aparaturę zażądał o 1 milion 757 tysięcy więcej.