Wystarczył nasz telefon, żeby pracownicy lubelskiego oddziału Banku Ochrony Środowiska w niecałą godzinę odnaleźli w swoim systemie pieniądze jednego z klientów.
Całe zamieszanie zaczęło się we wtorek, ok. godz. 18.40. Pan Dominik chciał wypłacić 1000 złotych z konta w Banku Ochrony Środowiska. Wybrał bankomat BOŚ przy Krakowskim Przedmieściu 54. - Włożyłem kartę, podałem PIN i kwotę - opowiada Czytelnik. - Zaczęło się normalnie. Bankomat oddał kartę i zaczął wydawać dźwięki jak przy odliczaniu gotówki. Trwało to dość długo, po czym pokazał się komunikat, że transakcji chwilowo zrealizować nie można.
Klient ponownie włożył kartę i znów chciał wypłacić 1000 złotych. A wtedy okazało się, że choć bankomat wcześniej pieniędzy nie wydał, to z konta je odliczył. Tego dnia z oddziałem BOŚ, odpowiedzialnym za urządzenie, nie mógł już się skontaktować, bo bank pracuje tylko do godz. 18. Zadzwonił wczoraj rano.
- Dowiedziałem się, że uznanie reklamacji zależy od tego, czy w bankomacie znajdzie się nadwyżka pieniędzy. Ale to, czy taka nadwyżka jest, bank sprawdzi dopiero w piątek po południu - skarży się klient. - A to już skandal. Bo do piątku bankomat może w taki sam sposób oszukać jeszcze kilku innych klientów. Albo wydać komuś mój tysiąc złotych - dodaje.
Pan Dominik zwrócił się o pomoc do naszej redakcji. - Żadna z tych sytuacji nie jest możliwa - usłyszeliśmy od Ewy Mokosy z BOŚ. - Pieniądze są bezpieczne. Zapewniam, że jeszcze dziś sprawdzimy, co stało się.
Niecałą godzinę później do pana Dominika zadzwonił jeden z informatyków banku.
- Poinformowaliśmy klienta, że środki są odblokowane i są dostępne na jego rachunku - mówi Krystyna Forowicz, rzecznik prasowy BOŚ. - Ustaliliśmy, że w trakcie realizacji wypłaty nastąpiła awaria techniczna bankomatu, która spowodowała zablokowanie kwoty dostępnych środków na rachunku
Forowicz dodaje, że podobne awarie zdarzają się często. Ale zwykle rozwiązanie wynikających z nich problemów zajmuje dużo więcej czasu (termin rozpatrzenia reklamacji wynosi 14 dni). - Sprawdzenie tego jest możliwe dopiero na podstawie odczytu zapisów wydruku dziennika, który jest wyjmowany z bankomatu w momencie zasilania bankomatu gotówką. A bankomaty są zasilane w gotówkę raz w tygodniu - tłumaczy rzecznik.
- To znaczy, że mógłbym czekać na swoje pieniądze może nawet dwa tygodnie - łapie się za głowę klient banku.