Zwierzchnicy Małgorzaty Szyszki, zastępcy prokuratora rejonowego w Puławach oraz Stefana Szarugi, komendanta powiatowego policji w Puławach sprawdzą, w jakich okolicznościach te osoby znalazły się na imieninach u Czesława Bickiego. Puławskie organy ścigania kilka miesięcy wcześniej umorzyły wobec niego postępowanie dotyczące naruszenia praw pracowniczych.
Otoczona lasem polana w Kolonii Góra Puławska to doskonałe miejsce na imprezy: Zadaszone stoły, drewniany domek, który może służył za magazyn na imieninowe frykasy, miejsce na ognisko.
18 lipca na imieniny Czesława Bickiego zjechała tam towarzyska śmietanka puławska, m.in. dyrektor banku, szef oddziału firmy ubezpieczeniowej, prezes klubu sportowego, dyr. miejscowego zakładu energetycznego, wojskowi, prawnicy. Gości było około 30.
– Jedni dochodzili, inni odjeżdżali – opowiada jeden z uczestników imienin. – Około 18 przyjechał poseł Żywiec z czterema osobami. Przywitał się, ale nie wiem o czym rozmawiał.
Solenizant to w Puławach znana postać, ale wczoraj był nieuchwytny. Działał w SLD, prowadził na szeroką skalę działalność gospodarczą. Teraz kieruje spółką Auto Bimot, która handluje samochodami. W ubiegłym roku puławska prokuratura prowadziła postępowanie dotyczące tego, że nie płacił na swoich pracowników składek na ZUS, fundusz zdrowotny i fundusz pracy. Zaległości sięgnęły ponad 110 tys. zł. Dochodzenie zostało umorzone. Prokuratura uznała, że zaległości powstały na skutek złej koniunktury na rynku samochodowym. Wzięła pod uwagę też to, że ZUS przyjął program restrukturyzacji zadłużenia firmy.
Właśnie ze względu na to szefowie lubelskiej prokuratury i policji będą sprawdzać, dlaczego na imieninach znaleźli się ich podwładni. Wczorajsza „Gazeta Wyborcza” ujawniła, że na imprezie była Małgorzata Szyszka, zastępca szefa puławskiej prokuratury. Z naszych ustaleń wynika, że na imieninach przebywała krótko, towarzystwo opuściła przed godziną 18, tuż przed przyjazdem posła Żywca.
– Zostało wszczęte postępowanie służbowe, które ma wyjaśnić okoliczności zaproszenia i obecności zastępcy prokuratora rejonowego w Puławach na imieninach – mówi Andrzej Lepieszko, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. – Ma ono wyjaśnić, czy doszło do naruszenia zasad etyki zawodowej i godności urzędu prokuratorskiego.
Szyszka, która od poniedziałku przebywa na urlopie, ma w tej sprawie złożyć wyjaśnienia. Lepieszko podkreśla, że nie prowadziła postępowania dotyczącego niepłacenia składek przez Bickiego oraz nie wydawała decyzji w sprawie umorzenia. Prokuratura Apelacyjna w Lublinie ponownie przeanalizuje, czy decyzja o umorzeniu była prawidłowa.
Związkom komendanta Szarugi z Bickim przyjrzy się Komenda Wojewódzka Policji. – Postępowanie wyjaśniające ma ustalić, czy kontakty komendanta z uczestnikami uroczystości mogły mieć wpływ na jego pracę zawodową – tłumaczy Janusz Wójtowicz, rzecznik KWP w Lublinie.
Szaruga twierdzi, że imieniny opuścił niedługo po przyjeździe posła. – Jeśli ktoś podpadnie, to znajomości nie pomogą – przekonuje.
Uczestnicy imienin, do których dotarliśmy wczoraj, o swoim udziale w imprezie wypowiadali się oględnie. – Na polanie złożyłem solenizantowi jedynie życzenia imieninowe. Nie brałem udziału w imprezie. Byłem tam około 20–25 min. Była propozycja, żebym został dłużej, ale nie skorzystałem. Wkrótce wyjechałem stamtąd własnym samochodem – mówi Henryk Czapla, dyr. oddz. PKO BP w Puławach.
– Byłem tam może pół godziny. Zapraszam do siebie, porozmawiamy na miejscu – dyplomatycznie tłumaczył się Krzysztof Jedut, szef puławskiego inspektoratu PZU.