Tą sprawą zajmowaliśmy się już jakiś czas temu. W okolicy ulicy Gęsiej powstała z dnia na dzień droga dojazdowa do budowy, pomimo, że taka trasa już istniała w okolicy. Wtedy Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego uznał, że sprawa wymaga wyjaśnienia przez inwestora. Dzisiaj takie wyjaśnienia się pojawiły.
Jak już wcześniej informowaliśmy, temat podjęliśmy po zgłoszeniu przez naszego Czytelnika niepokojącej wycinki drzew i zniszczenia zieleni w okolicy ulicy Gęsiej. Jak wtedy ustaliliśmy chodziło o budowę drogi dojazdowej do inwestycji. Problem w tym, że inwestor, którym jest spółka Elkabel, pozwolenia na budowę na działkach przy ulicy Gęsiej nie ma.
– Dla wskazanego terenu ulicy Gęsiej nie została wydana żadna decyzja o pozwoleniu na budowę. Natomiast obecnie dla jednej z działek trwa postępowanie w sprawie udzielenia pozwolenia na budowę budynku mieszkalnego wielorodzinnego z garażem podziemnym – przekazała nam już wcześniej Anna Czerwonka z biura prasowego Ratusza.
Jak dodawała później, takie dokumenty zostały dla niego wydane dla działek przy ulicy Kwarcowej. Jednak dojazd do tych działek zbudowali już inni inwestorzy, którzy rozbudowywali to dynamicznie rozwijające się osiedle. Mimo tego, deweloper postanowił zbudować swój dojazd od drugiej strony osiedla, niszcząc przy tym spory obszar zieleni.
– Inwestor wystąpił o uzgodnienie budowy tymczasowej drogi dojazdowej do placu budowy. Projekt został uzgodniony i na działki, które są w zarządzie ZDiTM zostało udzielone prawo dysponowania nieruchomością na cele budowlane. Podyktowane jest to tym, aby nie niszczyć istniejącej nawierzchni na cele budowy – przekazała nam wtedy Monika Białach z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Lublinie. – Inwestor, przed rozpoczęciem robót został zobowiązany do wystąpienia o przekazanie pasa ruchu drogowego. Tym samym, w pewnym zakresie korzysta on ze swoich uprawnień, niemniej nie dopełnił on wszystkich obowiązków ciążących na nim. Wobec tego, ZDiTM podejmie czynności wyjaśniającej w tej sprawie – dodawała Białach.
– ZDiTM jako zarządca drogi, wezwał inwestora do przedstawienia stanu faktycznego i prawnego w innych organach w związku z rozpoczętą inwestycją – informowała nas w połowie sierpnia urzędniczka.
Takie wyjaśnienia do zarządu wpłynęły z końcem ubiegłego tygodnia.
– Inwestor pisemnie oświadczył nam, że w ramach realizowanej inwestycji i drogi od ul. Gęsiej, korzysta ze swoich uprawnień, jakie gwarantuje mu prawo budowlane na terenie budowy. Daje mu to możliwość lokalizowania tego typu obiektów w ramach zarządzanego przez niego terenu budowy. Tak jak już wspominaliśmy, z naszej strony uzgodniony został projekt dotyczący części terenu będącego w naszym zarządzie. Projekt drogi został uzgodniony i na działki, które są w zarządzie ZDiTM zostało udzielone prawo dysponowania nieruchomością na cele budowlane. Uzgodnienie tych kwestii odnośnie innych działek (poza naszym zarządem) jest w kompetencji inwestora – wyjaśnia nam Monika Fisz z ZDiTM.
Nadal jednak najbardziej bulwersującą sprawą pozostała kwestia wycinki drzew i usunięcia zieleni. Na nasze pytanie w tej sprawie również uzyskaliśmy odpowiedź.
– W kwestii zieleni, inwestor w piśmie oświadczył, że na terenie budowy nie naruszył drzewostanu, a drzewa na trasie drogi zostały ominięte – tłumaczy Fisz.
Na zdjęciach nadesłanych do nas przez Czytelnika i tych zrobionych kilka dni później przez nas widać jednak, że tłumaczenia inwestora niewiele mają wspólnego z rzeczywistością. Zapytaliśmy więc w Ratuszu, czy dla działek pomiędzy ulicami Gęsią a Kwarcową udzielono pozwolenia na wycinkę.
– Do Urzędu Miasta nie wpłynął wniosek inwestora o wycinkę drzew – odpowiedziała nam Anna Czerwonka z biura prasowego.
Przedstawiciel Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego stwierdził w rozmowie z nami, że nie wpłynęło żadne zgłoszenie dotyczące tej budowy w związku z czym nie były podejmowane żadne kontrole.
Jak podkreślił prawnik, z którym skonsultowaliśmy tę sytuację nie we wszystkich sytuacjach zgoda na wycinkę drzew jest konieczna. Lista jest długa i dokładnie określona w ustawie. Dokładniej mówi o tym art. 83f ustawy o ochronie przyrody. Takimi drzewami, na których wycinkę nie potrzeba pozwolenia są między innymi: topole, wierzby, klony, których obwód pnia na wysokości 5 cm nie przekracza 80 cm, w przypadku kasztanowców robinii jest to 65 cm a przy innych drzewach 50 cm. Dodatkowo w poszczególnych, określonych przypadkach drzewa i krzewy można wycinać bez takiego pozwolenia.
– Powyższy wyciąg z przepisów dot. sytuacji, w których nie ma obowiązku uzyskania zezwolenia na wycinkę. We wszystkich innych sytuacjach, pozwolenie jest konieczne. Nie mniej, nawet jeżeli zezwolenie odpowiedniego organu na wycinkę nie było konieczne, to zawsze zgodę na wycinkę musi wyrazić właściciel nieruchomości. Wszystkie sytuacje, w których nie jest wymagane zezwolenie na wycinkę drzew i krzewów zawiera art. 83f ust. 1 ustawy o ochronie przyrody – przekazuje nam kancelaria adw. dr Krzysztofa Kukuryka.
Droga więc powstała i najprawdopodobniej już z nami zostanie.