Nasz Internauta przyłapał dyplomatę, którego auto mimo zakazu zaparkowane było na środku chodnika przy centrum handlowym Lublin Plaza.
Ale rzecznika straży nie wierzy w relację naszego Internauty.
- Około 15:25 strażnicy interweniowali niedaleko Plazy, ale na postoju dla taksówek. Auta z oznaczeniami dyplomatycznymi nie widzieli - twierdzi Ryszarda Bańka, rzeczniczka lubelskiej Straży Miejskiej.
Jak by się zachowali funkcjonariusze gdyby stał tam "zwykły” samochód. Czy potraktowaliby tę sprawę równie pobłażliwie? Czy może według nich w naszym mieście są równi i równiejsi? - kontynuuje Internauta.
Czyżby pod Plazą stało audi-widmo?
(łm)