To niedopuszczalne, żeby w trzech placówkach medycznych żaden lekarz nie wypisał recepty na środek antykoncepcyjny, który jest powszechnie dostępny w aptekach - oburza się nasza Czytelniczka, która chciała skorzystać z "tabletki po. Lekarze nie chcą wypisywać takich specyfików. Zasłaniają się skutkami ubocznymi
- To środek z podwyższoną dawką hormonów, który zapobiega zapłodnieniu. Escapelle jest lekiem legalnym, ginekolodzy nie powinni mieć oporów przed wypisaniem takiej recepty - komentuje lek. med. Leszek Radomyski, ginekolog i endokrynolog z Lublina. - Co innego np. lekarze rodzinni, którzy mogą mieć obawy przed skutkami ubocznymi - dodaje.
Jak relacjonuje nasza czytelniczka, przypisania leku odmówiono jej nie tylko w przychodniach, ale również w jednym z lubelskich szpitali, gdzie pojechała.
- W rejestracji połączono mnie z oddziałem ginekologicznym. Lekarz przez telefon zaznaczył, że nie może wypisać leku, bo potrzebne są dokumenty świadczące o hospitalizacji. Nie chciał mnie nawet zbadać. Jednocześnie poinformował, że taką receptę na pewno dostanę w przychodni - opowiada.
- Jednak w przychodniach też odprawiono mnie z kwitkiem. W jednej usłyszałam, że to nie jest lek ratujący życie, więc nie ma obowiązku, żeby go wypisać, zwłaszcza, że ma skutki uboczne. W drugiej lekarka powiedziała, że nie jest ginekologiem i bez specjalistycznych badań nie wypisze takiej recepty.
Mimo, że przepisy pozwalają lekarzom na wypisanie takich środków, niewielu bez specjalizacji ginekologicznej decyduje się na to.
- Każdy lekarz, bez względu na specjalizację, który ma prawo do wykonywania zawodu, może przypisać lek z odpłatnością sto procent. Musi jednak zbadać pacjenta i wziąć na siebie odpowiedzialność za ewentualne powikłania - zaznacza Marek Stankiewicz, rzecznik Lubelskiej Izby Lekarskiej.
- Dlatego w nagłych przypadkach związanych z lekami antykoncepcyjnymi niewielu lekarzy, którzy nie mają specjalizacji ginekologicznej, decyduje się na wypisanie recepty. Coraz więcej takich przypadków ma też związek z klauzulą sumienia, którą zasłaniają się lekarze. Powinno się tę kwestię raz na zawsze uporządkować, bo tracą na tym przede wszystkim pacjenci - dodaje.