Dajcie spokój tej ziemi

Odkrywaniem historii Majdanka chciało się zająć Międzynarodowe Stowarzyszenie Mediów Historycznych z Nowego Jorku. To z inicjatywy tej organizacji w październiku zeszłego roku na terenie obozu grupa badaczy z Izraela, Wielkiej Brytanii i USA prowadziła wykopaliska. Towarzyszyli im byli więźniowie Majdanka mieszkający teraz w Australii. Podczas prac znaleziono kilkadziesiąt różnych przedmiotów, m.in. medaliki, oprawki okularów, pierścionki, monety, wyroby ceramiczne. Kilka tygodni temu Amerykanie ze Stowarzyszenia Mediów Historycznych zwrócili się do dyrekcji muzeum o pozwolenie na kontynuowanie badań. – To kontrowersyjna sprawa, dlatego zwróciłem się o konsultacje do przedstawicieli różnych gremiów, którym na sercu leży los Majdanka – tłumaczy Edward Balawejder, dyrektor Muzeum na Majdanku.
Na początku maja przeciwko kontynuowaniu prac na terenie byłego obozu opowiedziało się Towarzystwo Opieki nad Majdankiem. Dwa tygodnie później podobną opinię wyraziła Rada Muzeum. – Teren muzeum jest wielkim cmentarzem, w którym rozproszone są prochy tysięcy ofiar obozu. Nie istnieje żaden istotny powód dla naruszenia powagi i sacrum tego obszaru, czym niewątpliwie byłoby jego archeologiczne penetrowanie. Nawet jeśli prowadzone byłoby w najczystszych intencjach badawczych – napisał w uzasadnieniu prof. Zygmunt Mańkowski, przewodniczący Rady Muzeum.
Podobne zdanie wyraził metropolita lubelski abp Józef Życiński. – Zasugerował, żeby dać spokój tej ziemi – mówi Balawejder. – Taką samą opinię wyraził również ambasador Izraela w Polsce.
Identycznie o sprawie wypowiedziała się Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, a niedawno także Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Osobiście podzielam zdanie większości osób, które są przeciwko dalszym wykopaliskom – podkreśla Balawejder. – Poparty ich opiniami podjąłem decyzję, że projekt „Majdanek – niedokończone sprawy” nie będzie kontynuowany.