Rozmowa z Dawidem "Cyganem” Kosteckim, zawodowym bokserem
• Jakie wrażenia z lubelskiej gali?
• Kilkutysięczna widownia to standard na galach Hammer KnockOut Promotions?
na promocję miasta.
• Zawodowy boks czeka w Polsce świetlana przyszłość?
i w coraz nowych miejscach.
Ja kocham ten sport i oddaję mu się całkowicie. Tym bardziej cieszy mnie, gdy widowisko jest dobrze zorganizowane. To ma przełożenie. Obserwuję, że coraz więcej chłopaków trafia do amatorskiego boksu. Dzięki temu za jakiś czas najbardziej wytrwali zbiorą owoce swojej pracy. Fajnie, że dokładam małą cegiełkę do odbudowy boksu amatorskiego. Sukcesy z czasów Papy Sztamma to odległa przeszłość. Tego już raczej nie zdołamy odtworzyć. Ważne jest, żeby pozyskiwać dla boksu ludzi, którzy oddadzą mu się bez reszty. Wy takich macie. Choćby Karolina Michalczuk. To świetna zawodniczka na światowym poziomie.
• Pana rywal Armen Azizian napsuł trochę krwi?
na treningach, żeby mierzyć się z coraz lepszymi rywalami. Walka ze słabszymi nie ma przecież sensu. Chcę się rozwijać i cały czas podnosić swoje umiejętności. Kocham ten sport.