Pięć kilogramów amfetaminy przechwycili policjanci w lubelskiego Centralnego Biura Śledczego.
Policyjna akcja została przeprowadzona w piątek po południu. Funkcjonariusze od swoich informatorów wiedzieli, że na Lubelszczyznę dotarła większa partia narkotyków.
- Gdy do pokoju weszli policjanci, Jacek W. pakował narkotyki do torby podróżnej - mówi Janusz Wójtowicz, rzecznik KWP w Lublinie. - Amfetamina znajdowała się
w ośmiu hermetycznie zapakowanych pojemnikach po lasagne.
Część narkotyku leżała jeszcze luzem w workach foliowych, w sumie było tego pięć kilogramów. To jedna z większych partii amfetaminy, która wpadła w tym roku w ręce lubelskich policjantów.
Narkotyk miał trafić w najbliższym czasie do krajów skandynawskich. Niedawno zszedł z linii produkcyjnej którejś z nielegalnych wytwórni.
W sobotę Jackowi W. został postawiony zarzut rozprowadzania narkotyków. Mężczyzna został aresztowany. Nie wiadomo czy wydał swoich kompanów. To nowa postać w lubelskim narkobiznesie. Wcześniej nie miał większych problemów z organami ścigania. Uczy się logistyki w studium zawodowym w Lublinie. (er)