Sekcja zwłok Anny Baranowskiej nie wykazała, aby ktoś przyczynił się do jej śmierci. Przyczyny zgonu uczestniczki "Big Brothera” mają wyjaśnić badania toksykologiczne.
- Dlatego pobrali wycinki tkanki do dalszych badań. Wyniki będą znane za kilka tygodni - mówi Andrzej Lepieszko, zastępca Prokuratora Okręgowego w Lublinie. - Pobrano więc Kilka dni przed śmiercią Baranowska powiedziała córce, że ktoś ją napadł i zranił w głowę. Opatrunek założono jej w izbie przyjęć. Nie wiadomo jednak, czy do napadu w rzeczywistości doszło, bo poszkodowana nie zawiadomiła policji.
Anna Baranowska brała udział w pierwszej edycji Big Brothera. Pierwsza opuściła dom Wielkiego Brata. (DJ)