

Prokuratura Rejonowa w Lublinie wysłała do sądu akt oskarżenia w sprawie 27-letniego Jakuba G. i o rok młodszej Patrycji M. Zarzuty dotyczą sprzedaży dopalaczy w sklepie przy ul. Furmańskiej w Lublinie.

- To środek zastępczy o nazwie „Cząstka Boga”. W jego skład wchodzą UR-144, 5F-UR-144 i pentedron, które wykazują działanie psychoaktywne - tłumaczy Agnieszka Kępka z Prokuratury Okręgowej w Lublinie. - Środki te silnie oddziałują na układ nerwowy. Jakub G. i Patrycja M. odpowiedzą za sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób. Grozi im do 8 lat więzienia.
Właściciel i ekspedientka sklepu z dopalaczami zostali zatrzymani w marcu tego roku. - Patrycja M. przyznała, że pracowała w sklepie, ale nie wiedziała, że sprzedaje dopalacze. Twierdziła, że dowiedziała się o tym po zatrzymaniu. Z kolei Jakub G. twierdził, że to były środki, które służyły do rozstawiania w glinianych misach w czterech rogach pokoju. Po to, by zapewnić dobrą atmosferę w domu - dodaje Agnieszka Kępka.