Kolej ogłosiła właśnie przetarg na elektryfikację toru dojazdowego do lotniska w Świdniku. Chce zdążyć przed pierwszym samolotem.
Spalinowy pociąg wjeżdżający do terminalu początkowo budził drwiny na forach internetowych. Gdy okazało się, że tor da się zbudować taniej, znalazły się pieniądze na jego elektryfikację. Jeszcze kilka dni temu kolej zapowiadała, że zostanie ona wykonana do marca 2013 r. Ale nieoczekiwanie w ogłoszeniu o przetargu znalazł się inny termin.
Wykonawca ma zdążyć do 7 grudnia – to 11 dni przed pierwszym lotem.
– Tak. Chcemy, żeby linia była zelektryfikowana w grudniu – potwierdza Matysiewicz. Czy ktoś podejmie się takiego wyzwania? Dowiemy się 22 października, do tego dnia wykonawcy mają czas na składanie ofert.
Kiedy na lotnisko pojedziemy pod napięciem? – Niezwłocznie, gdy tylko pojawi się trakcja – zapowiada Jacek Sobczak, członek Zarządu Województwa Lubelskiego, który wczoraj podpisał umowę na zakup trzech szynobusów… spalinowych.
– Elektryczne zamówimy przy pierwszej nadarzającej się okazji – obiecuje Sobczak. I dodaje, że do czasu takiego zakupu do lotniska będą jeździć duże tzw. elektryczne zespoły trakcyjne ("ezety”). Województwo kupiło niedawno pięć takich wozów. Nie są nowe, ale gruntownie zmodernizowane.
Zamówione wczoraj spalinowe szynobusy będą kosztować ponad 24 mln zł. Dostarczy je konsorcjum firm Pesa Bydgoszcz i ZNTK Mińsk Mazowiecki. – Pierwszy w kwietniu, następne dwa we wrześniu 2013 r. – obiecuje Krzysztof Adamski, prezes ZNTK. Dwuczłonowe szynobusy będą mieć po 250 miejsc (w tym 120 siedzących), klimatyzację i toalety, z których nic przykrego nie spada na tory, ale do specjalnego zbiornika.