Nawet w weekendy i nawet po zmroku pracują robotnicy budujący sieć elektryczną nad torem dojazdowym do lotniska. Pracę mają skończyć do piątku. Zapewniają, że zdążą
– Umowę podpisaliśmy 12 listopada, 23 listopada wykonawca wszedł na plac budowy – informuje Andrzej Matysiewicz ze spółki PKP Polskie Linie Kolejowe. Wszystko ma być gotowe do najbliższego piątku, 7 grudnia.
Praca idzie pełną parą, bez względu na porę dnia i tygodnia. – Była sobota, po godz. 16, było już ciemno, a na torach przy reflektorach pracowały dwie ekipy robotników – opowiada pan Bartłomiej, który wracał koło nowego toru z dnia otwartego lotniska. – Wykonawca zapewnia, że zdąży na czas – podkreśla Matysiewicz.
Pieniądze na elektryfikację znalazły się dzięki temu, że wykonawca samego toru zbudował go taniej, niż pierwotnie zakładała kolej. Samorząd województwa zapowiedział, że gdy tylko będzie to możliwe na trasę wyjadą składy elektryczne. Wcześniej mają tędy kursować spalinowe szynobusy.
– Planujemy, że na lotnisko będzie z Lublina jechać pięć pociągów dziennie i tyle samo będzie kursów powrotnych – zapowiada Zofia Dziewulska z Lubelskiego Zakładu Przewozów Regionalnych. Rozkład nie jest jeszcze znany. – Połączenia chcemy uruchomić wraz z rozpoczęciem pierwszych lotów – podkreśla Dziewulska. Pierwszy samolot w Świdniku ma wylądować 17 grudnia.