Najzamożniejszy spośród lubelskich śledczych wydaje się szef regionalnego oddziału Prokuratury Krajowej. Ma dom, mieszkania ale ma też kredyty i pożyczki na głowie. Jak niemal każdy z szefów prokuratur.
Prokuratorzy oświadczenia majątkowe składali od lat, ale nie były one ogólnodostępne. Dokumenty trafiały na biurka przełożonych, skarbówki i ewentualnie takich służb jak CBA.
To się zmieniło w 2016 roku, bo od tego czasu oświadczenia majątkowe prokuratorów są publikowane w internecie na stronie Prokuratury Krajowej.
Oświadczenia są podobne do tych, jakie składają politycy, samorządowcy czy ważniejsi urzędnicy. Każdy z prokuratorów musi wykazać, ile ma oszczędności, jakie posiada nieruchomości, jakie ma mienie ruchome – czyli najczęściej samochód – i jakie kredyty ma do spłacenia.
Jednak o ile np. posłowie czy burmistrzowie dodatkowo ujawniają ile zarobili w danym roku, to śledczy takich informacji do swoich formularzy nie wpisują. Wyjątkiem jest zarabianie poza prokuraturą.
Tak jak w przypadku Macieja Florkiewicza, naczelnika Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Lublinie Prokuratury Krajowej. Śledczy w oświadczeniu ujawnia, że z wynajmu mieszkania w 2019 r. miał dochód w wysokości 15 tys. zł.
Nie jest to jedyna nieruchomość Florkiewicza, bo ma jeszcze dom o powierzchni 242 m kw. a mieszkań w sumie ma dwa - o pow. 47 m kw oraz 68 m kw. Do tego trzeba doliczyć jeszcze działkę o powierzchni 1,9 m kw.
Z tym, że prokurator Florkiewicz ma na głowie dwa kredyty hipoteczne. W jednym do spłaty zostało 9,9 tys. franków szwajcarskich, a w drugim 397,7 tys. zł.
Kredyty i pożyczki ma na głowie też Jerzy Ziarkiewicz, Prokurator Regionalny. W sumie różnego rodzaju zobowiązań śledczy wylicza aż sześć. Najwyższe – 120 tys. zł – to pożyczka zaciągnięta w samej prokuraturze.
Na tym tle kredyty Roberta Malickiego, p.o. Prokuratora Okręgowego w Lublinie wyglądają skromnie. Śledczy ma 8,2 tys. zł oszczędności, średniej wielkości mieszkanie, jeździ samochodem Kia Arens z 2017 roku, a do spłaty ma jeszcze 46,1 tys. franków szwajcarskich oraz 2,6 tys. zł innych zobowiązań.
Prokurator w oświadczeniu przyznaje też, że pobiera świadczenie Rodzina 500 plus.
Z koeli Prokurator Rejonowy w Lublinie Paweł Majka ma 7,2 tys. zł na rachunkach oszczędnościowo-rozliczeniowych oraz 5,8 tys. zł w Pracowniczej KasiePożyczkowo-Rozliczeniowej.
Do prokuratora należy 44-meterowy lokal w domu jednorodzinnym, jeździ Chevroletem Cruz z 2015 r. i do spłacenia ok. 156 tys. zł kredytu.
Podobnie małe oszczędności ma szef Prokuratury Rejonowej Lublin Północ, Jarosław Warszawski. To 6,3 tys. zł w PKZP oraz 5 tys. zł na koncie
Śledczy ma także dom o powierzchni 150 m kw., ale z kredytu mieszkaniowego pozostało do spłaty 492 tys. zł. Dodatkowo na głowie ma pożyczkę konsumencką (1,6 tys. zł) i 1,8 tys. zł z PKZP
Warszawski jeździ Skodą Octavią z 2009 r. lub Mitsubishi Colt rocznik 2013.
W porównaniu z innymi kolegami bardzo szczupłym majątkiem może się pochwalić Bartosz Frąk, szef Prokuratury Rejonowej Lublin – Południe. Nie ma ani domu ani mieszkania, oszczędności to raptem 5 tys. zł. Ale śledczy ma pożyczkę bankową, z której do spłaty pozostało 158,7 tys. zł.