Cztery sekundy trwał nabór na dotacje dla przedsiębiorców dotkniętych przez pandemię koronawirusa. Znacznie dłużej trwa ocena wniosków przez LAWP. Od naboru minęły dwa miesiące, a umowy podpisano zaledwie z co piątym beneficjentem.
Chodzi o 74 mln zł dla mikro i małych firm z województwa lubelskiego, które przez pandemię zanotowały spadek obrotów o co najmniej 30 proc. Decydować miała zasada: „kto pierwszy, ten lepszy”. O naborze przeprowadzanym przez podległą marszałkowi województwa Lubelską Agencję Wspierania Przedsiębiorczości pisaliśmy wielokrotnie.
Na pomoc załapało się ok. 2,6 tysiąca osób. Na początku września LAWP z pompą poinformowała o podpisaniu pierwszych umów z beneficjentami. Ale okazuje się, że są tacy, którzy po dwóch miesiącach od naboru nie mają żadnych informacji, co z ich wnioskami. – Poza tym, że jestem na liście, nic więcej nie wiem. Codziennie loguję się na moim koncie w systemie, kilka razy dzwoniłem do agencji i nic. Jeśli urzędnicy marszałka nie potrafią sobie poradzić z weryfikacją 2,6 tys. wniosków, to coś jest nie tak. Te pieniądze miały być dla nas ratunkiem – mówi Dziennikowi przedsiębiorca czekający na dofinansowanie w wysokości około 23 tys. zł.
– Wymagano od nas szybkiego działania, po czym zostawiono nas na lodzie – komentuje inny z naszych rozmówców.
Według zapowiedzi poprzedniej szefowej LAWP, Katarzyny Kędzierskiej, pieniądze miały trafić do beneficjentów jak najszybciej. Ale pierwsze umowy podpisano dopiero po miesiącu. Doszło też do zmiany w kierownictwie agencji. Kędzierską, która według oficjalnych informacji odeszła z powodów zdrowotnych i rodzinnych, zastąpiła Magdalena Filipek-Sobczak. To działaczka PiS, która marszałkowską instytucją kierowała już w 2019 roku.
Co piąty z kasą
Jak słyszymy od nowej dyrektor, do tej pory podpisano umowy z ponad 500 przedsiębiorcami, którym pieniądze są już wypłacane. To jednak taka sama liczba, o jakiej na początku września informowała poprzednia dyrektorka.
– Kolejną listę wnioskodawców, z którymi podpiszemy umowy, ogłosimy w pierwszej połowie października – informuje Magdalena Filipek-Sobczak.
Jako jeden z powodów opóźnień podaje m.in. równolegle prowadzoną ocenę wniosków w ramach innych działań. – Te zadania nakładają się na siebie, ale dotacje dla przedsiębiorców dotkniętych przez Covid-19 są dla nas priorytetem i ocena wniosków z tego naboru jest nieprzerwanie prowadzona – zaznacza szefowa LAWP. Nie odpowiada jednak wprost na pytanie, dlaczego niektórzy z właścicieli firm nie otrzymali jeszcze żadnej informacji w sprawie swoich wniosków.
– Też otrzymujemy takie sygnały. Staramy się uspokoić wnioskodawców i ciężko pracujemy, żeby przygotować kolejną pulę wniosków do podpisania umów. Naszym zadaniem jest wspierać przedsiębiorców, szczególnie w tym trudnym okresie – podsumowuje Magdalena Filipek-Sobczak.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Urząd Marszałkowski. W odpowiedzi czytamy, że proces oceny wniosków i podpisywania umów „przebiega bez zastrzeżeń”, a od połowy września do tych zadań kierowani są dodatkowi pracownicy.