Małe stragany stojące na ul. Bramowej mają ja opuścić. Miasto proponuje kupcom inną lokalizację. Jak to się ma do Księgi Standardów, której zapisy miały uregulować właśnie takie kwestie?
Chodzi o nieduże, drewniane stoiska na kółkach, w których sprzedawana jest lawenda oraz pochodne towary czy lubelskie pamiątki turystyczne. Kramy nie są duże a otwierane są w dni, kiedy ulicą Bramową na Starym Mieście przechodzi wiele osób.
Stoiska zostały w tym miejscu ustawione celowo, bo lokalizację wskazała Księga Standardów.
– (…) zawiera wytyczne, wskazówki oraz dobre przykłady porządkujące wizualnie przestrzennie deptaka na Krakowskim Przedmieściu, częściowo placu Króla Władysława Łokietka oraz placu Litewskim. W szczegółach odnosi się do kształtowania ładu przestrzennego. Zawiera mapy obszaru, na których opracowano wszystkie elementy użytkowe. Zostały w niej opisane wytyczne odnoszące się do sezonowych ogródków gastronomicznych, mobilnych punktów czy stoisk festiwalowych. Księga zawiera nie tylko inspiracje, ale przede wszystkim wytyczne oraz procedury, które należy spełnić – tak dokument opisuje miasto, a powstał on w 2022 roku.
Jej powstanie pilotował były już menadżer śródmieścia, Marek Poznański. Odszedł ze stanowiska w 2022 roku. To właśnie on teraz krytykuje zmiany na ul. Bramowej, bo miasto chce przenieść kramy.
– Gdy ich liczba była mniejsza, to nie było problemu, ale obecnie jest ich tam za dużo, utrudniają poruszanie się i nie służą bezpieczeństwu. W tym miejscu są także lokale mieszkalne i może być problem z dojazdem na miejsce służb, gdyby zaszła taka potrzeba – mówi Łukasz Bilik, nowy menadżer śródmieścia. Funkcję objął w czerwcu ubiegłego roku.
Zdaniem Poznańskiego nie byłoby problemu, gdyby miasto trzymało się zapisów księgi. – W której przewidzieliśmy sześć miejsc na handel, w punktach, w których nie utrudniają ruchu i rozłożenie ogródków piwnych, oraz trzy na sprzedaż kwiatów. Tymczasem Zarząd Dróg i Mostów wydawał zgodę za zgodą na kolejne punkty – punktuje Poznański.
Bilik z kolei dodaje, że Księga Standardów i jej zapisy nie są obligatoryjne, ale Poznański przypomina, że „moc prawna” księgi miała być większa poprzez stosowne zarządzenie prezydenta miasta, ale tak się nie stało.
Teraz miasto zaproponowało, aby stoiska znajdowały się na placu Rybnym, a to miejsce – i każdy to przyzna – przez które przechodzi mniej turystów, niż przez Bramę Krakowską.
– Odbyliśmy już jedno spotkania w sprawie wytypowania nowego miejsca, ale nie zostało ono pozytywnie przyjęte przez właścicieli stoisk – ujawnia menadżer i zapowiada kolejne w połowie marca.