Węglin Południowy to jedna z najszybciej rozbudowujących się dzielnic Lublina. Na początku tygodnia informowaliśmy o kolejnych pracach, które tam ruszyły. Na skrzyżowaniu ulicy Gęsiej z Wróblą pojawiła się kolejna droga. Do jej powstania zastrzeżenia miał Czytelnik, który poprosił nas o pomoc. Jak się okazało, obawy były słuszne, inwestor bowiem nie dopełnił części formalności.
Naszego Czytelnika zaniepokoiła przede wszystkim wycinka drzew, a konkretniej sposób w jaki została przeprowadzona. Jego zdaniem drzewa zostały wycięte bardzo szybko, a następnie równie sprawnie usunięte z placu budowy.
W ekspresowym tempie wykopano także część ziemi, w miejsce której pojawiła się droga. Dokładniej droga dojazdowa do placu budowy. Jak udało nam się ustalić, inwestorem w tym miejscu jest spółka Elkabel.
– Inwestor wystąpił o uzgodnienie budowy tymczasowej drogi dojazdowej do placu budowy. Projekt został uzgodniony i na działki, które są w zarządzie ZDiTM zostało udzielone prawo dysponowania nieruchomością na cele budowlane. Podyktowane jest to tym, aby nie niszczyć istniejącej nawierzchni na cele budowy – przekazała nam wtedy Monika Białach z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Lublinie.
Jak się jednak okazuje, prace miały odbywać się na pewnych zasadach. Część z nich nie została jednak spełniona. ZDiTM po naszej interwencji zapowiedział przeprowadzenie kontroli.
– Inwestor, przed rozpoczęciem robót został zobowiązany do wystąpienia o przekazanie pasa ruchu drogowego. Tym samym, w pewnym zakresie korzysta on ze swoich uprawnień, niemniej nie dopełnił on wszystkich obowiązków ciążących na nim. Wobec tego, ZDiTM podejmie czynności wyjaśniającej w tej sprawie – komentowała Białach.
Na pytanie jakie konkretnie warunki nie zostały spełnione, odpowiedzi nie uzyskaliśmy.
Od publikacji poprzedniego tekstu pięć dni temu, droga nie tylko została przedłużona w głąb rosnących na tym terenie drzew i zarośli, ale również utwardzona – pojawiły się na niej duże, betonowe płyty.
Sama droga nie byłaby niczym nadzwyczajnym. Na tym osiedlu znajduje się już co najmniej kilka takich ulic. Problem polega jednak na tym, że w tym miejscu nie wydano jeszcze żadnego pozwolenia na budowę.
– Dla wskazanego terenu ulicy Gęsiej nie została wydana żadna decyzja o pozwoleniu na budowę. Natomiast obecnie dla jednej z działek trwa postępowanie w sprawie udzielenia pozwolenia na budowę budynku mieszkalnego wielorodzinnego z garażem podziemnym – przekazała nam Anna Czerwonka z biura prasowego ratusza.
W związku z tym ponownie udaliśmy się do ZDiTM, który zarządza działkami.
– ZDiTM jako zarządca drogi, wezwał inwestora do przedstawienia stanu faktycznego i prawnego w innych organach w związku z rozpoczętą inwestycją (oczekujemy odpowiedzi do najbliższej środy). Otrzymana odpowiedź będzie dla nas podstawą do podejmowania kolejnych kroków – przekazała nam Białach.
O to, co może grozić inwestorowi w takim przypadku zapytaliśmy prawnika.
– Inwestor mógł utwardzić drogę, czyli położyć płyty, jeżeli miał prawo dysponowania terenem albo miał zgodę właściciela, ale pod warunkiem zgłoszenia tego faktu. W innym wypadku inwestorowi grozi prawdopodobnie obowiązek rozbiórki drogi oraz ewentualne wymuszenie egzekucji poprzez nakładanie grzywien.
Artykuł 90. prawa budowlanego, który w przypadku stwierdzenia samowoli budowlanej zakładał nawet odpowiedzialność karną jest obecnie uchylony.
Droga jest więc już niemal gotowa, drzewa, które zostały zniszczone nie wrócą już na swoje miejsce, ale z pewnością będziemy dalej przyglądać się tej sytuacji.