Znaki zakazujące dojazdu do ul. Hiacyntowej w Lublinie autom cięższym niż 2 tony były zbyt rygorystyczne - orzekli radni po skardze przedsiębiorcy produkującego tam wózki widłowe.
Winą za oznakowanie przedsiębiorca obarczał swego sąsiada: Stanisława Fica, zastępcę prezydenta miasta i zarzucał mu złośliwość. Fic zaprzeczał, by miał cokolwiek z tym wspólnego. Zapewniał, że wyłączył się z podejmowania decyzji dotyczących okolicy jego miejsca zamieszkania.
Obaj panowie są skłóceni. Spór trwa już dwa lata. Jakiś czas temu sąsiad Fica wystawił przed dom ogrodowe krasnale wypięte pośladkami w stronę domu zastępcy prezydenta. W lipcu zeszłego roku na Hiacyntowej stanął samochód ze zdjęciem Fica i napisem "Tu można pluć”, natomiast trzy tygodnie temu na dwóch posesjach zawisły świńskie łby.