Było prezydenckie ultimatum: Albo droższe bilety albo mniej kursów. Będą droższe bilety. I… mniej autobusów.
Radni PO wbrew swemu prezydentowi chcieli mniejszej podwyżki. Prezydent odpowiadał, że w takim razie trzeba by ciąć rozkłady jazdy. Poza tym zaproponowane przez nich ceny biletów ulgowych nie kończyłyby się pełnymi dziesiątkami groszy, a przestrojenie biletomatów, by rozpoznawały pięciogroszówki kosztowałoby 300 tys. zł. Ostatecznie prezydent przeforsował to, co chciał – większą podwyżkę, ale bez cięcia rozkładów.
– Tymczasem w niedzielę zobaczyłem na przystanku nowe rozkłady, które mają zacząć obowiązywać od 1 kwietnia – mówi jeden z naszych Czytelników. – Linia 26 została "okrojona” z 5 do 4 kursów w godzinie. Autobus będzie kursował nie co 12 tylko co 15 minut. Mało tego. Linia nr 31, której trasa częściowo pokrywa się z 26, też została uszczuplona.
– Już wyobrażam sobie te tłumy ludzi w autobusach. Przecież pasażerowie gdzieś muszą się zmieścić. Nawet, jak autobusów będzie mniej – dodaje Czytelnik. – Co z obietnicą prezydenta, że rozkłady nie będą cięte?
– Zmiany w rozkładach nie mają związku z podwyżką cen biletów – odpowiada Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, rzecznik Ratusza. – Wynikają ze stałego monitoringu komunikacji miejskiej, który ma wskazać, jak najbardziej racjonalnie i optymalnie ustawić rozkłady. Na których liniach należy zmniejszyć liczbę kursów, bo autobusy nie są w pełni wykorzystane, a na których należy ją zwiększyć, bo jest taka potrzeba.
Od 1 kwietnia okrojone będą kursy najbardziej obleganych linii: 10, 18, 26, 31 i 57. – Kursy co 12 minut na tych liniach zostały wprowadzone na próbę jesienią ub. roku – wyjaśnia Jakub Kozak z Zarządu Transportu Miejskiego w Lublinie. – Okazało się, że nie ma potrzeby, żeby autobusy jeździły z taką częstotliwością. Dlatego teraz wracamy do systemu 15-minutowego.
– Ale to nie jest cięcie rozkładów – podkreśla Kozak. – Liczba kilometrów przejechanych przez autobusy na terenie miasta w skali roku pozostanie bez zmian – dodaje Mieczkowska-Czerniak. Jak to możliwe, gdy pięć najpopularniejszych linii będzie miało rzadsze kursy? – To, co tu zostanie "zdjęte”, będzie "dołożone” do innych linii, które mogą mieć częstsze kursy, jeśli będzie taka po-trzeba – mówi Kozak.
* Od 1 kwietnia na trasie linii 10 będą jeździły tylko duże neoplany i autobusy przegubowe. Kursów będzie mniej, ale będą większe autobusy.
* ZTM wydłuża godziny porannych i popołudniowych szczytów, w których jest więcej kursów wszystkich linii. Poranny szczyt zacznie się o godz. 6 (a nie o 6.30, jak do tej pory) i potrwa do godz. 9. Popołudniowy będzie trwał od godz. 14 do 18 (a nie 17, jak wcześniej).
Nowy cennik od 1 kwietnia
Bilet jednoprzejazdowy zdrożeje do 3,20 zł, a 30-minutowy do 2,80 zł.
Zmian jest więcej: 6-godzinny ma kosztować 7 zł, dobowy: 13 zł, 72-godzinny: 22 zł, jednorazowy nocny: 5,80 zł, 90-minutowy nocny: 8,20 zł. Są też nowości: bilety okresowe na 2 linie: 10-dniowy: 30 zł, 30-dniowy: 73 zł, 90-dniowy: 178 zł, 150-dniowy: 276 zł. Będzie też nowy bilet 90-minutowy dzienny za 4 zł.
Inne ceny nie zmienią się.