Władze miasta są o krok od podpisania umowy na projekt brakującego odcinka ul. Berylowej. Przełom nastąpił po wykreśleniu z planów nowej sygnalizacji na ul. Granitowej. Jeden z naszych Czytelników chce, aby zrezygnowano też z części jezdni, by uniknąć wycinki drzew. Urzędnicy odpowiadają, że jezdnia jest potrzebna.
Jedna jezdnia z dwoma pasami ruchu, dwie drogi rowerowe, dwa chodniki, nowe przystanki autobusowe i szpalery drzewek. Tak w skrócie ma wyglądać nowy odcinek ul. Berylowej, który ma usprawnić ruch przez osiedle rozrastające się wzdłuż ul. Jana Pawła II. Droga wyznaczona już 18 lat temu przez miejskich planistów będzie biegła od Onyksowej do Jantarowej w rejon wykańczanej podstawówki mającej być największą w Lublinie.
Zanim powstanie droga musi powstać jej projekt. Poszukiwania projektanta zaczęły się już w maju, ale skończyły niepowodzeniem. Przetarg został unieważniony przez władze miasta, bo tańsza z chętnych firm nie wpłaciła wadium, a droższa była zbyt droga.
Po pierwszej porażce urzędnicy postanowili poszukać oszczędności i zdecydowali, że projekt nie będzie obejmował nowej sygnalizacji świetlnej, jaka pierwotnie była planowana na skrzyżowaniu Granitowej z Berylową i Agatową.
– Rezygnacja z planowanej sygnalizacji świetlnej w rejonie ul. Granitowej zmniejszyła koszty zadania i dała możliwość wyłonienia wykonawcy w tzw. trybie z wolnej ręki. Zapytania ofertowe zostały skierowane do pięciu firm, które potencjalnie mogą się podjąć opracowania projektu. Odpowiedziały cztery z nich i w tym momencie trwa wyłonienie wykonawcy – informuje Joanna Stryczewska z Urzędu Miasta. Nie podaje na razie terminu, w którym gotowy ma być projekt. – Jesteśmy przed podpisaniem umowy, a to dopiero ona wskaże konkretne terminy.
Dziś zamiast Berylowej jest błoto, przez które czasami ktoś przejeżdża samochodem. Na jednym końcu pasa ziemi pod budowę nowej drogi, bliżej ul. Onyksowej, znajduje się grupa drzew. Nasz Czytelnik chce, by miasto ocaliło je przed usunięciem. – Są to stare drzewa, w tym dwa wiekowe dęby – podkreśla pan Stanisław, który napisał do Zarządu Dróg i Mostów prośbę o to, żeby… zrezygnować z budowy odcinka ulicy.
– Jedynym sposobem zachowania drzewostanu jest rezygnacja z ciągłości jezdni ul. Berylowej. Od strony Granitowej kończyłaby się, tak jak teraz, na skrzyżowaniu z Onyksową. Od strony Jantarowej kończyłaby się placem nawrotowym przed drzewami – proponuje nasz Czytelnik. – Przez enklawę zieleni należałoby tylko sprytnie, tak by drzewa ominąć, zaprojektować chodniki i ewentualnie ścieżkę rowerową.
Jednak Urząd Miasta wyklucza wykreślenie części jezdni i przekonuje, że jest ona tutaj potrzebna w całości. – Budowa tego fragmentu drogi jest kluczowa w celu zapewnienia sprawnego dojazdu do nowo budowanej szkoły i poprawy dostępności komunikacyjnej osiedla – tłumaczy Grzegorz Jędrek z biura prasowego Ratusza. – Będziemy dokładać starań by minimalizować usuwanie drzew w trakcie prowadzenia inwestycji.