Plan likwidacji dwóch oddziałów i dwóch poradni w ramach programu naprawczego będzie miał wpływ na poziom bezpieczeństwa zdrowotnego mieszkańców Lublina i jego okolic – pracownicy Szpitala Neuropsychiatrycznego. Dyrektor zapewnia, że nie ma takiego zagrożenia.
Plan naprawczy, według naszej wiedzy, zakłada likwidację oddziału neurologicznego, oddziału internistycznego oraz poradni specjalistycznych - neurologicznej i logopedycznej – alarmują w liście do redakcji pracownicy Szpitala Neuropsychiatrycznego. – Plany te, w świetle stałych zapewnień władz o bezproblemowym i szerokim dostępie pacjentów do leczenia szpitalnego oraz skracaniu kolejek do poradni specjalistycznych, są zupełnie niezrozumiałe – podkreślają autorzy listu.
Zdaniem pracowników plan likwidacji kolejnych łóżek neurologicznych (w styczniu ubiegłego roku został zamknięty jeden z dwóch funkcjonujących w szpitalu od początku oddziałów neurologicznych) stoi w sprzeczności ze wskaźnikami epidemiologicznymi prognozującymi, m.in. dla województwa lubelskiego, wzrost zachorowań dotyczących układu nerwowego.
– Jesteśmy prawdopodobnie jedyną w Lublinie placówką, gdzie pacjenci nie czekają w kolejkach do przyjęcia w poradniach specjalistycznych i oddziale neurologicznym – zaznaczają autorzy listu.
– Nie zmieni się dostęp do świadczeń ani liczba łóżek, bo jest możliwość, żeby ryczałt, którym dysponujemy na świadczenia w ramach sieci szpitali przejęła inna placówka – tłumaczy dr n. med. Piotr Dreher, dyrektor Szpitala Neuropsychiatrycznego w Lublinie i zapewnia: – Oznaczałoby to też przejęcie pracowników, czyli nikt nie straciłby pracy, nie byłoby żadnych zwolnień.
Jak tłumaczy dyr. Dreher, neurologia i interna przynoszą straty. – Neurologia i interna oraz dwie poradnie, które są finasowane w ramach sieci szpitali, przyniosły za pierwsze półrocze tego roku aż 4,5 mln zł. straty. Musieliśmy to bilansować, tym co wypracowała psychiatria, finansowana poza siecią na starych zasadach – zaznacza Dreher. – Tak naprawdę bilansowalibyśmy się dzięki samej psychiatrii, szpital miałby płynność finansową. Niestety to, co zarobimy musimy wydać na to, co przynosi straty.
Dlatego, jak tłumaczy dyrektor, plan naprawczy zakłada wyjście z sieci szpitali. – Na razie trudno jednak powiedzieć jak do tego podejdzie np. NFZ. Rozmowy trwają – mówi Dreher.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy ryczałt mógłby „przejąć” szpital przy al. Kraśnickiej, w którym miałoby powstać centrum neurologiczno-udarowe. W piątek nie udało nam się porozmawiać z dyrektorką szpitala, która była na urlopie. Jej zastępca ds. medycznych nie odbierał telefonu, nie odpisał też na SMS.
– Za wcześnie, żeby cokolwiek przesądzać. Program naprawczy Szpitala Neuropsychiatrycznego podlega konsultacjom, nie ma jeszcze żadnych decyzji – komentuje Remigiusz Małecki, rzecznik marszałka województwa lubelskiego.