

Zmienna aura sprawia sporo problemów kierowcom. Od kilku dni mieliśmy dodatnie temperatury nawet nocą. Kierowcy jeżdżący ulicą Pliszczyńską oraz przez Sikorówkę narzekają na błoto.

– Wystarczy raz przejechać się przez Sikorówkę, w okolicach budowy wiaduktu czy przez Pliszczyńską i auto nadaje się tylko do myjni. Jak jest sucho, to jeszcze można wytrzymać. Wystarczy jednak trochę wilgoci i drogi w pobliżu budowy S17 są pokryte gęstą mazią. Nie pomagają nawet szczotki czyszczące nawierzchnię – mówi Jan Kołodziej, kierowca z Lublina.
Drogowcy wprawdzie sprzątają, ale takiej inwestycji nie można zrealizować bez pewnych uciążliwości.
– Wykonawca czyści drogę, ale jesteśmy na etapie robót ziemnych, a więc nie można w 100 proc. zapobiec nanoszeniu błota z budowy na drogę. Kierowcy po prostu muszą się uzbroić w cierpliwość – tłumaczą w GDDKiA.