Andrzej Bronisz, zmarły w minioną środę akustyk Budki Suflera, zostanie pochowany dziś na cmentarzu przy ulicy Unickiej w Lublinie.
Przypomnijmy, że Andrzej Bronisz był związany z Budką Suflera przez 36 lat jako realizator dźwięku na koncertach. Pierwszym występem grupy zrealizowanym akustycznie przez niego był koncert w Chełmie w 1974 roku.
Ostatni raz stanął za mikserem 2 maja bieżącego roku na placu Zamkowym podczas minifestiwalu "Lublin 2016 – Europejska Stolica Kultury – Kandydat”.
"Jego praca i znaczenie jej dla zespołu wymagają osobnego materiału. Andrzej był jednym z ostatnich kreatorów dźwięku na żywych koncertach i bez niego brzmienie naszej muzyki nigdy już nie będzie takie samo. Żegnamy Cię Andrzeju” – napisali o zmarłym koledze członkowie lubelskiego zespołu na swojej stronie internetowej.
Tak długa współpraca Andrzeja Bronisza z Budką Suflera była możliwa nie tylko dzięki jego walorom zawodowym, ale także właściwościom charakterologicznym. – Andrzej był niezwykle sympatycznym i życzliwym człowiekiem, z którym każdy kontakt był czystą przyjemnością – ocenia Krzysztof Cugowski, wokalista zespołu.
Suflerzy zadedykowali Andrzejowi Broniszowi swój pierwszy koncert po jego śmierci. Odbył się on 11 czerwca w Kaliszu podczas Święta Miasta.
Andrzej Bronisz żył 57 lat.