

"Ocalić Polskie Nasiona. Natychmiastowy zakaz GMO” – plakaty tej treści pojawiły się w piątek w całym Lublinie. Za akcją stoi ekologiczne Stowarzyszenie "Dla Ziemi” z powiatu lubartowskiego.

Tego typu akcje odbywają się w całej Polsce. Ludzie związani z ruchami ekologicznymi, ale też i inni przeciwnicy produkcji w Polsce żywności modyfikowanej genetycznie, podpisują się pod apelem do rządu i polityków w sprawie odrzucenia projektu nowej ustawy o nasiennictwie. Ustawa czeka na podpis Bronisława Komorowskiego.
– Prezydent może to zrobić w każdej chwili. Dlatego zależy nam, by petycję podpisało jak najwięcej osób – mówi Kozdraj.
Tymczasem, jak tłumaczy Ministerstwo Rolnictwa, regulacje o których mowa w ustawie nie odnoszą się uprawy roślin GMO. Wiceminister Jarosław Wojtowicz przekonywał w senacie, że wprowadzenie zapisu o wpisie do rejestru odmian roślin transgenicznych wcale nie oznacza, że takie uprawy będą w Polsce.
Do 2008 r. w Polsce było już około 3 tys. hektarów kukurydzy GMO. Obecnie nie wiadomo, ile jest takich upraw, ale rolnicy nadal kupują transgeniczne nasiona za granicą i je wysiewają. (AM)