Badania genetyczne wykazały, ze ekshumowany na płockim cmentarzu mężczyzna to Krzysztof Olewnik – powiedział podczas konferencji w Warszawie prokurator Zbigniew Niemczyk, nadzorujący śledztwo ws. Olewnika.
Wcześniej minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski przyznał, że sprawa Olewnika kładzie się cieniem na cały wymiar sprawiedliwości. Zapewnił jednak, że badania zwłok przeprowadzili najlepsi w Polsce specjaliści za pomocą najnowocześniejszych dostępnych współczesnej nauce środków badawczych.
Krzysztof Kwiatkowski zaznaczył, że ten rodzaj badań daje pewność wyniku 1 do 180 bilionów. – Dla dobra rodziny potraktujmy ten wynik badań jako ostateczny – dodał minister.
Kwiatkowski zaznaczył również, że badania zwłok były wyjątkowo trudne, przede wszystkim ze względu na upływ czasu jak i ich stan. – Badane były nie tylko kości, ale też inny materiał genetyczny. Badania były przeprowadzane wielokrotnie, żeby mieć absolutną pewność – zaznaczył.
– Niektóre ze śledztw urastają do rangi symbolu, poprzez ich pryzmat społeczeństwo dokonuje oceny całego wymiaru sprawiedliwości. (...) Takim symbolem stała się historia zabójstwa Olewnika – podkreślił.
Gdańska prokuratura postawiła zarzuty sfałszowania opinii i niedopełnienia obowiązków biegłemu, który w 2006 r. przeprowadzał badania zwłok Krzysztofa Olewnika.
Prokurator wyjaśnił, że ma to związek z zatajeniem w opinii informacji, iż wyniki badań próbek z różnych kości szczątków Olewnika różniły się. W takiej sytuacji – jak powiedział – ekspertyzy powinny zostać powtórzone.
Niemczyk dodał, że biegły został zawieszony w czynnościach.
Badania zwłok Krzysztofa Olewnika, w tym genetyczne, przeprowadzono w zakładzie medycyny sądowej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego po ekshumacji szczątków przeprowadzonej na cmentarzu w Płocku pod koniec stycznia. Badania te miały posłużyć do ponownego, ostatecznego ustalenia, czy jest to ciało Krzysztofa Olewnika.
Ekshumacja szczątków została przeprowadzona za zgodą prokuratury na wniosek samej rodziny zabitego, która zdecydowała się na ten krok po zapoznaniu się z dowodami zgromadzonymi przez gdańską Prokuraturę Apelacyjną.