– Nie udało się z Huqvarną, ale na miejsce szwedzkiego giganta jest kilku chętnych – przekonują w Ratuszu. Wiosną teren zarezerwowany pod fabrykę kosiarek ma zostać włączony do specjalnej strefy ekonomicznej. W drugiej połowie roku na Felinie ma ruszyć nowoczesna fabryka grzejników.
Finału rozmów można się spodziewać w połowie roku. Urzędnicy nie chcą jednak składać żadnych deklaracji. Nie zdradzają szczegółów, by uniknąć rozczarowania, jakie zafundował mieszkańcom Janusz Palikot. W listopadzie poseł Platformy ogłosił, że Lublin jest o krok od podpisania umowy z Husqvarną. Szwedzki koncern miał u nas zbudować fabrykę kosiarek. Ostatecznie wybrał Mielec.
– Nie zdążyliśmy z rozszerzeniem naszej strefy – dodaje Sobotka. – Mielec przygotowywał się do takiej inwestycji 14 lat. To strata dla Lublina i w pewnym sensie porażka miasta. Z drugiej strony robiliśmy co w naszej mocy. Przekonanie takiej firmy do zainwestowania w Polsce, a nie na Węgrzech to sukces.
Na razie wielcy inwestorzy omijają lubelską strefę. Największe zakłady zbudowane na Felinie wciąż nie rozpoczęły działalności. Wyjątkiem są małe firmy, zatrudniające po kilkadziesiąt osób. Za pół roku nową wytwórnię uruchomi lubelski producent grzejników, firma Verano.
– Mimo mrozów skończyliśmy fundamenty hali produkcyjnej i stawiamy pierwszą kondygnację – mówi Grzegorz Miazga, dyrektor marketingu w Verano. – Tuż obok hali powstaną nowe biura. W tym roku przeniesiemy na Felin całą produkcję.
Firma nie ma krajowych konkurentów. Swoje produkty eksportuje na całą Europę. W tej chwili Verano zatrudnia 30 osób. Nowy zakład przy ul. Vetterów ma dać dodatkowe 20 miejsc pracy, przede wszystkim dla inżynierów. Firma zaplanowała już kolejne inwestycje. W przyszłym roku chce blisko dwukrotnie zwiększyć powierzchnię nowej fabryki.