Ponad 2,5 mln zł brutto dla Leszka Liszcza, syndyka lubelskiej Daewoo Motor Polska i po ponad 1,9 mln zł brutto dla jego zastępców Mirosława Konarzewskiego i Jarosława Stpiczyńskiego - takie wynagrodzenie, tzw. wstępne, pozytywnie zaopiniował sędzia komisarz Andrzej Łopuszyński, który nadzoruje postępowanie upadłościowe tej firmy. Ostateczną decyzję podejmie Sąd Rejonowy w Lublinie
Co na to syndyk? - Nie jest rolą syndyka komentowanie stanowiska sędziego komisarza czy orzeczeń sądu - ucina Leszek Liszcz. - Jeśli syndyk nie zgadza się ze stanowiskiem sędziego komisarza lub sądu to ma ku temu odpowiednie środki procesowe, a nie prasę.
Początkowo Liszcz domagał się ustalenia wynagrodzenia wstępnego w wysokości 49 mln zł, czyli 5 procent wartości fabryki. Gdy ujawniliśmy to w Dzienniku tłumaczył, że to była tylko prowokacja, żeby pokazać kalectwo prawa upadłościowego oraz zawartych w nim reguł zasad przyznawania syndykowi wynagrodzenia.
- Ja nie jestem idiotą, abym zakładał, że dostanę 49 milionów. Nie. Bo to się nigdy do tej pory nie zdarzyło. Nikomu tyle nie dano. I mnie też by tego na pewno nie przyznano - mówił.
Ostatecznie Liszcz wniósł o zasądzenie mu wynagrodzenia w wysokości zaakceptowanej następnie przez sędziego komisarza.
Syndyk podkreśla, że od ogłoszenia upadłości Daewoo Motor Polska w październiku ub.r. nie otrzymał jeszcze za pracę w masie upadłości DMP ani złotówki. - Dopóki nie będzie określona wysokość wynagrodzenia wstępnego, nie mogę nawet wystąpić o przyznanie jakichkolwiek pieniędzy - wyjaśnia.
Wynagrodzenie dla syndyków DMP ustali Sąd Rejonowy w Lublinie w połowie lutego. - Sąd będzie się m.in. kierował tym ile lat może trwać postępowanie upadłościowe, ile warty jest majątek firmy, czy syndyk w dalszym ciągu prowadzi działalność gospodarczą - tłumaczy sędzia Elżbieta Jakubiec, przewodnicząca sekcji upadłościowej w SR w Lublinie.
Wysokość wynagrodzenia tzw. wstępnego jest w praktyce górną granicą tego co może dostać syndyk za przeprowadzenie upadłości firmy. Syndyk pobiera na jego poczet zaliczki podczas trwania całego postępowania. Ostateczne ustalenie wynagrodzenia następuje dopiero po zakończeniu upadłości.