Policjanci Centralnego Biura Śledczego rozbili gang, przemycający narkotyki z Polski do Wielkiej Brytanii. Nielegalny towar przewozili w…konserwach. Mózgiem grupy był 34-latek z Kraśnika.
- Ukryty w ten sposób narkotyk nie budził żadnych podejrzeń - mówi Janusz Wójtowicz, rzecznik lubelskiej policji. - Puszki były pakowane przez zakupioną do tych celów specjalną maszynkę. Naklejano na nich oryginalne nalepki z logo producenta konserw.
Śledczy ustalili, że organizatorem całego procederu jest 34-letni mieszkaniec Kraśnika. Mieszkał na stałe w Londynie. Do pierwszych zatrzymań w tej sprawie doszło jeszcze w roku 2010 i 2011. Wpadli wówczas mieszkańcy Kraśnika oraz Warszawy w wieku od 25 do 34 lat.
- W trakcie ich zatrzymania zabezpieczono prawie 3 kg amfetaminy, ponad pół kilograma marihuany i ponad 200 szt. tabletek ekstazy - dodaje Wójtowicz. - Czarnorynkowa wartość narkotyków to około 100 tysięcy złotych. Policjanci zabezpieczyli także, specjalną maszynkę do fabrycznego zamykania konserw, jak również puszki oraz naklejki z nazwami producenta konserw.
Do zamknięcia sprawy brakowało organizatora nielegalnego procederu, 34-latka z Kraśnika. Mężczyzna był poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania. Mężczyzna wpadł w maju Wielkiej Brytanii. Jest już w polskim areszcie. Na wniosek Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu do 15 lat więzienia.