966 tys. zł dostał wysoko postawiony działacz PSL za sprzedaż działek pod lotnisko w Niedźwiadzie.
Nowe władze województwa chcą żeby samoloty lądowały w Świdniku. Choć taką decyzję podjęli na przełomie stycznia i lutego, nadal trwa wykup ziemi w podlubartowskiej miejscowości. Urząd Marszałkowski twierdzi, że chce mieć całość gruntów żeby móc je później wykorzystać pod inną inwestycję. - Pieniądze na wykup dostaliśmy z budżetu państwa i niewykorzystane środki tam by właśnie wróciły - tłumaczy nam Mirosław Bernecki dyrektor Departamentu Mienia i Inwestycji w Urzędzie Marszałkowskim.
W tym roku sześciu właścicieli dostało w sumie 1,19 mln zł za 13 działek (o pow. 31,1 ha). Najwięcej, bo 966 tys. zł zarobili Kazimierz i Jolanta Sysiak. Z kasy województwa otrzymali po 39 590 zł za każdy z 24,4 hektarów gruntu rolnego. To rekordziści, sprzedali najwięcej i najwięcej dostali spośród ponad 160 właścicieli działek, którzy pozbyli się ziemi pod lotnisko. Urząd Marszałkowski płacił średnio w tym roku 35 535 zł za hektar bez nasadzeń.
Kazimierz Sysiak to członek Zarządu Starostwa Powiatowego w Lubartowie, szef klubu radnych powiatowych oraz wiceprezes Zarządu Powiatowego PSL. Kiedy ważyły się losy inwestycji w Niedźwiadzie, 30 stycznia Rada Powiatu przegłosowała stanowisko, że najlepszym rozwiązaniem dla Lubelszczyzny jest budowa lotniska w Niedźwiadzie. - Byłem za tym stanowiskiem. Nie przeżywałem dylematów moralnych więc nie wyłączyłem się z głosowania - mówi Kazimierz Sysiak.
Sysiak opowiada jak dwa lata temu, kiedy zaczynały się negocjacje z urzędem w sprawie wykupu, chciał sprzedać ziemie pod lotnisko, ale nie odpowiadały mu pieniądze proponowane przez ówczesne władze. Grunty były mu potrzebne do prowadzenia gospodarstwa rolnego z hodowlą trzodą chlewnej.