To pani zaprosiła rodziców? - zapytał aniołek, gdy tylko rozchyliła się kurtyna. Publiczność wybuchła śmiechem i tak rozpoczęły się jasełka
Byli Trzej Królowie, pasterze, a nawet Święta Rodzina z Dzieciątkiem. I jak na prawdziwe jasełka przystało nie zabrakło aniołków - w białych sukienkach, z gwiazdkami z tektury na czole i skrzydełkami z plastiku.
Dzieci śpiewały kolędy, recytowały wierszyki, a rodzice bili im brawo. Choć nie obyło się bez scenicznych potknięć. Ktoś z nadmiaru tremy zapomniał tekstu, jeden aniołek przepłakał całą kolędę, a pasterz odmówił zdjęcia kapelusza.
- Ćwiczyliśmy od dawna, bo pracy na próbach było sporo. A przed dziećmi jeszcze jeden występ - tym razem dla babć - mówi Bożena Mazur, dyrektor Przedszkola nr 81. (am)