Kłamstwo ma krótkie nogi - przekonał się o tym 31-letni obywatel Hiszpanii, który kilka tygodni temu zgłosił lubelskiej policji, że ktoś ukradł mu auto. Teraz będzie musiał wytłumaczyć się z fałszywych zeznań.
- Policjanci nabrali podejrzeń co do zeznań Hiszpana. Nie zgadzały się podawane przez niego fakty. Wczoraj 31-latek został wezwany do komendy, aby uzupełnić zeznania. Podczas przesłuchania zaczął gubić się w zeznaniach, podczas szczegółowych pytań nie potrafił wytłumaczyć wielu podstawowych kwestii - wyjaśnia mł. asp. Andrzej Fijołek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
31-latek przyznał, że wymyślił całą historię.Okazało się, że mężczyzna próbował sprzedać samochód w Hiszpanii. Nie znalazł jednak kupca. Zmyślił więc historyjkę o kradzieży, by uzyskać pieniądze z ubezpieczenia.
- Policjanci ustalili, że samochód został w Hiszpanii. Teraz 31-latek będzie się musiał liczyć z poniesieniem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań - informuje Andrzej Fijołek.