W październiku się nie udało, w listopadzie też nie. Studenci wprowadzą się do nowego budynku Instytutu Informatyki UMCS dopiero od nowego semestru. Mimo że gmach od dwóch miesięcy jest gotowy.
– Wydaje się, że wszystko jest gotowe, ale nadal nas nie wpuszczają – dodaje inny ze studentów. – O co chodzi?
Do oddania informatyki potrzebna jest zgoda straży pożarnej. Tu powstał problem – m.in. z powodu drogi przeciwpożarowej. Zaplanowano ją na placu Marii Curie-Skłodowskiej, w miejscu kilkunastu 50-letnich drzew, które trzeba by wyciąć. Projekt budynku wraz z otoczeniem powstał za kadencji poprzedniej ekipy rektorskiej. Obecne władze uczelni zwróciły się do strażaków, czy nie można zaplanować innej drogi. – Postanowiliśmy zrobić wszystko, żeby nie wycinać tych drzew – mówi Anna Guzowska, rzecznik UMCS.
– Tyle że ta droga nie jest przewidziana dla nowego budynku informatyki, ale dla nadbudowy na fizyce – mówi Michał Badach z lubelskiej straży pożarnej. – Czyli drugiej części całego projektu, która nawet nie zaczęła powstawać (uczelnia dopiero rozstrzygnęła przetarg na budowę – red.). Mało tego. Jedna z dróg ewakuacyjnych informatyki jest zaprojektowana właśnie w planowanej nadbudowie.
Dlatego komendant miejski odmówił uczelni. – Zgoda na użytkowanie może być wydana, gdy cała inwestycja będzie zakończona – podkreśla Badach. UMCS zwrócił się więc do komendanta wojewódzkiego. – Ten może wydać zgodę na rozwiązania zastępcze – mówi Badach.
Jest też zła wiadomość. Drzewa trzeba będzie wyciąć. – Strażacy poinformowali nas, że mogą odstąpić od wycinki drzew, jeśli zbudujemy pod placem Marii Curie-Skłodowskiej duży zbiornik na wodę – mówi dr Mirosław Urbanek, kanclerz UMCS. – Nie możemy sobie na to pozwolić. To ogromne koszty (sięgające miliona zł – red.) i czas, którego potrzeba na przetarg i samą budowę. Decyzja zapadła. Drzewa zostanę wycięte.
Niezależnie od tego informatyka zostanie oddana do użytku do końca roku. Ale studenci pojawią się w niej dopiero w lutym – od początku drugiego semestru. – Dziekan wydziału uznał, że lepiej przenieść wszystkie pracownie i przeprowadzić pracowników na spokojnie, a nie w trakcie semestru – mówi Guzowska.
Naukowe cudo
Okna ul. Akademickiej są otoczone diodami, które mogą zmieniać barwy piętrami albo segmentami. W środku są 4 aule, na każdym piętrze jedna, i 12 sal ćwiczeniowych. Ogrzewaniem i klimatyzacją steruje komputerowy system zarządzania. Budowa pochłonęła 42 mln zł. Pieniądze pochodziły z programu Rozwój Polski Wschodniej i dotacji Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.