Przymarzniętym do lodu łabędziom próbowali pomóc w Lublinie strażnicy miejscy i strażacy. Akcja była prowadzona w okolicach ul. Cienistej
Wszystko zaczęło się od zgłoszenia o dwóch łabędziach przymarzniętych do lodowej tafli pokrywającej Zalew Zemborzycki. – To było około 150 m od mostu w ul. Cienistej – informuje Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej. – Nasi funkcjonariusze podjęli próbę oswobodzenia tej pary, a obok zauważyli całą grupę innych przymarzających łabędzi.
Dwa ptaki, którym próbowali pomóc strażnicy, zdołały same się oswobodzić. Do pozostałych wzywana była straż pożarna, sprowadzono też dyżurnego lekarza z Lubelskiego Centrum Małych Zwierząt, z którym miasto ma podpisaną umowę dotyczącą interwencji m.in. w takich przypadkach.
Pozostałe ptaki zdołały się uwolnić tuż po podjęciu działań przez strażaków. Mogło to być powodem drgań lodowej tafli.
– Lód na zalewie już niedaleko od brzegu jest cienki – podkreśla Gogola. Strażnicy, którzy przestrzegają przed wchodzeniem na taflę, nie mieli na razie żadnych oficjalnych zgłoszeń o takich ryzykownych spacerach.