Bolesław Borysiuk przyznaje, że ma kilka kilo za dużo. Włodzimierza Karpińskiego czasami boli głowa i kolana. A Krzysztof Cugowski, w oczekiwaniu na drugą operację biodra, zamienił turystykę górską na telewizyjną.
Alina Gut (68 lat), posłanka Samoobrony, zgłosiła się na badania. - Wszystko jak najlepiej. Nadwagi też nie mam - podzieliła się dobrą wiadomością.
Pani poseł waży 61 kg, mierzy 160 cm wzrostu. Papierosów już nie pali. A paliła przez 30 lat. Alkohol? - Nadzwyczaj rzadko. Okazyjnie kieliszek likieru. Poważniejszych chorób nie ma. Czasami żołądek dolega. Śniadanie albo nawet bez śniadania, a potem późny obiad. Jem to, co serwuje sejmowa restauracja.
Na pytanie o aktywność sportową odpowiada: spacery i mała gimnastyka w domu.
Na zwolnieniu lekarskim była w ubiegłym roku. Złożyło się trochę pechowo - zapalenie mięśni po szczepieniu przeciw grypie.
Włodzimierz Karpiński, 45-letni poseł z PO, także był na badaniach. - Bałem się, że z ciśnieniem będzie coś nie tak, bo czasami głowa boli i szumi w uszach. Ale wszystko jest w porządku - cieszy się.
Tytoniowym nałogowcem nie jest, ale popala. Pije towarzysko. - Zamiłowanie do czerwonego, wytrawnego pozostało mi z lat studenckich - mówi. - Wtedy piłem węgierskie, teraz kalifornijskie i chilijskie.
Niegroźne problemy z kolanami uniemożliwiają intensywne zajmowanie się sportem. Ale w wersji lekkiej jak najbardziej. - Trochę ćwiczę na siłowni, jeżdżę na rowerze, pływam - opowiada.
Żadnych diet i ograniczeń. - Jem wszystko. Uwielbiam makarony, pierogi. Nie znoszę szpinaku - mówi. Jego parametry: 85 kg wagi, 178 cm wzrostu.
Senator Krzysztof Cugowski nie pali od 21 lat. Alkohol? - Zdarza się. Ale i tak piję rzadziej, niż bym chciał - śmieje się. - Wino, piwo odpadają z powodu nadkwasoty. Jeżeli już to czysta wódka, whisky.
Choruje na stawy biodrowe. Kilka lat temu wstawiono mu protezę stawu biodrowego. Teraz czeka na wstawienie drugiej. - Tak mi dokucza, że w najbliższych dwóch miesiącach muszę to załatwić.
Senator waży 108 kg przy wzroście 183 cm. - No tak, jakieś 15 kg nadwagi. Staram się odchudzać. Ale widzi pani, ja się tylko staram - śmieje się.
Z powodu bioder wszelkie sporty odpadają. A tak lubił turystykę górską. - Została mi turystyka telewizyjna - znowu śmiech. - A! Zapomniałem o basenie. Pływam. Na stawy wyśmienite.
Bolesław Borysiuk (58 lat), lubelski poseł Samoobrony, na badaniach nie był, ale Dziennikowi powiedział, że nic mu nie dolega. - Wielogodzinne posiedzenia w Sejmie wymagają zdrowia fizycznego i psychicznego - żartuje.
Poseł nie pali, alkohol pije symbolicznie. Przyznaje się do lekkiej nadwagi. - Wzrost 164 cm, waga 72-74 kg.
A może za ciężka dieta panie pośle? - Lubię kuchnię mamy i żony, z tłuszczem też - przyznaje Borysiuk.