Lubelski Uniwersytet Przyrodniczy uruchomi nowy kierunek – behawiorystykę zwierząt. To pierwsze w Polsce studia o tym jak lepiej rozumieć psy i koty.
– Podpatrzyłam to w Szkocji i od 2,5 roku starałam się, żeby uruchomić taki kierunek u nas. Wreszcie się udało. Jesteśmy pierwsi w Polsce – mówi prof. Maria Tietze, kierownik Katedry Etologii i Podstaw Technologii Produkcji Zwierzęcej na UP, pomysłodawca nowych studiów.
– Do tej pory była u nas specjalność dotycząca amatorskiej hodowli zwierząt – tłumaczy prof. Joanna Barłowska, prodziekan wydziału. – A ponieważ jest bardzo dużo chętnych do zajmowania się zwierzętami, zwłaszcza tymi małymi, domowymi, postanowiliśmy utworzyć oddzielny kierunek.
– Wystarczy spojrzeć na liczbę i ofertę sklepów zoologicznych i rosnącą liczbę chętnych do posiadania w domu zwierzaka: psa, kota czy królika – dodaje. – A nie wszyscy potrafią się nimi zajmować. Wizyta u specjalisty od psychologii zwierząt, rozmowa z nim, może być bardzo przydatna.
Eksperci z branży potwierdzają. – Zapotrzebowanie na takich specjalistów jest duże i rośnie – mówi Jolanta Łapińska, psycholog zwierzęcy, behawiorysta. – Rośnie świadomość właścicieli psów i kotów, że z problemami można sobie poradzić.
Jakimi? – Agresją psów, załatwianiem się kotów poza kuwetą, wszelkimi problemami lękowymi zwierząt, przygotowaniem psa czy kota na małe dziecko w domu – wylicza Łapińska. – Ale zwierzęcy behawioryści są też potrzebni przy ocenie psów kwalifikowanych do dogoterapii. Albo w sądach, np. gdy pies kogoś pogryzie.
Studia będą dotyczyły nie tylko zwierząt domowych, ale też gospodarskich. – Coraz większy nacisk kładzie się na to, żeby zapewnić im jak najlepsze warunki. Zwierzęcy behawioryści będą do tego przygotowani – podkreśla dziekan Barłowska. W programie będzie też cały blok poświęcony zwierzętom żyjącym na wolności.
Psychologii zwierzęcej można się w Polsce uczyć na specjalnych kursach czy szkoleniach. Oddzielnego kierunku studiów do tej pory nie było.