15 listopada w Hali Globus w Lublinie zagrają muzycy zafascynowani twórczością francuskiego kompozytora Jean'a Michel Jarre'a.
- Złapałem bakcyla już w dzieciństwie. Tata był zapalonym fanem Pink Floyd i Jean Michel Jarre'a, słuchał ich płyt bez przerwy – wspomina Radosław Tymecki, który od pięciu lat gra muzykę francuskiego kompozytora.
– Już jako sześciolatek pogrywałem pierwsze nutki najbardziej popularnych utworów Jarre'a. Ta muzyka porusza mnie do dziś – dodaje drugi z muzyków Grzegorz Pałetko.
Na show, które zaprezentują lubelskiej publiczności, poza muzyką, składa się również gra świateł.
– Zarys całości mam w głowie, potem wystarczy go tylko urzeczywistnić, nagrywając ścieżki dźwiękowe. Potem szukam odpowiednich brzmień instrumentów, zgrywam je w harmonijną całość. Nagrywam, odsłuchuję, poprawiam i tak w kółko, aż do będę naprawdę zadowolony z efektu – mówi Pałetko. – Za produkcję spektaklu odpowiada Joachim Humel – dodaje.
Muzycy przyznają, że mają już pewne pomysły dotyczące koncertu w Lublinie.
– Jeżeli możliwości techniczne na to pozwolą, scenograficznie przeniesiemy widzów w jedno z miejsc, w którym JMJ grał swój koncert – zdradza Radosław Tymecki. Będzie też muzyczna niespodzianka – utwór z płyty "Music for Supermarkets”, która ukazała się w tylko w jednym egzemplarzu.
Ostatni Jarreshow odbył się w Bydgoszczy, koncert obejrzało prawie 30 tysięcy widzów.
Bilety w cenie 49 zł można kupić m.in. redakcji Dziennika Wschodniego, przy ul. Staszica 20 w Lublinie, tel. tel. 81 462-69-71.