Duży tłok panował tradycyjnie w pobliżu cmentarzy. Przy wszystkich ruchem kierowali policjanci.
O 12.20 funkcjonariusze otrzymali wezwanie do wypadku na skrzyżowaniu ulic Młyńskiej i Krochmalnej w Lublinie. Na środku jezdni rozbity opel i polonez. Karetka zabrała do szpitala dwie osoby. Kierowca opla miał 0,7 promila. Tłumaczył, że na skrzyżowaniu zgasł mu silnik. Z poszkodowanym dobrze się znają. Mieszkają na jednej ulicy.
Wyjątkowe natężenie ruchu nie spowodowało korków i zatorów wokół dwóch największych chełmskich cmentarzy - przy ul. Lwowskiej i Mościckiego. W południe łatwo było znaleźć miejsce do zaparkowania samochodu przy pierwszym z nich, od strony osiedla Słoneczne. Kierowcom, zwłaszcza zamiejscowym, pomagała policja. Komisariaty w Chełmie, Krasnymstawie i Włodawie do godz. 13 nie odnotowały żadnej kolizji drogowej.
W Zamościu tradycyjnie tłoczno było wczoraj w pobliżu Cmentarza Komunalnego przy ul. Braterstwa Broni. W rejonie Cmentarza Katolickiego nie było już wielu samochodów. Większość osób odwiedzających cmentarz wybrała się tam pieszo. W całym mieście ruch samochodowy był niewielki.
Gorzej było na Podlasiu. Dwie ofiary śmiertelne w wyniku potrącenia zginęły tam jeszcze w środę. W Białej Podlaskiej pod kołami opla zginął 45-letni rowerzysta, a w Łukowie 43-letni pieszy.